• czyni portfel bardziej odpornym na potencjalne sankcje czy blokady systemów finansowych
• redukuje ekspozycję państwa na politykę monetarną jednego emitenta
Polska dołączyła tym samym do grupy państw, które świadomie ograniczają udział aktywów opartych wyłącznie na walutach i obligacjach krajów zachodnich. To decyzja wynikająca z nowej architektury geopolitycznej – świata, w którym bankowość centralna musi brać pod uwagę scenariusze jeszcze niedawno uznawane za fikcję polityczną: globalną recesję, rozszerzenie konfliktu za wschodnią granicą, fragmentację systemów rozliczeniowych czy wykorzystywanie sankcji jako narzędzia nacisku.
Kolejne zakupy polskiego banku centralnego
Listopad przyniósł kolejne 14 ton kruszcu, co oznacza, że od początku roku NBP zwiększył rezerwy o blisko 96 ton. W efekcie łącznie w skarbcu banku mamy rezerwy złota sięgające 544 ton, a jego wartość – przy obecnych rekordowych cenach – to już 266,5 mld zł. Odpowiada ono dziś za 27,5 proc. wszystkich aktywów rezerwowych, które wynoszą 970,5 mld zł.
Dzięki połączeniu intensywnych zakupów i wzrostu cen NBP szybko zbliża się do poziomu, który wielu ekonomistów określa jako „złoty standard odporności gospodarki”. Utrzymanie około 30 proc. rezerw w kruszcu daje realne bezpieczeństwo finansowe – szczególnie ważne dla gospodarki granicznej NATO, która potrzebuje dziś twardego, niezależnego ekonomicznego kręgosłupa. Złoto ma tę wyjątkową cechę, że nie jest niczyją obietnicą i nie można go zablokować – podkreśla Tomasz Gessner, główny analityk Tavex.
Rekordowy rok dla złota i banków centralnych
Wzrost polskich rezerw odbywa się w momencie wyjątkowym dla światowego rynku metali szlachetnych. Jak wskazuje Światowa Rada Złota, 2025 r. przyniósł ponad 50 historycznych rekordów cenowych złota. Kruszec zanotował imponujący ponad 60-procentowy wzrost wartości, a popyt inwestorów na sztabki i monety czwarty kwartał z rzędu przekracza 300 ton.