Warszawska giełda rozpoczęła tydzień od mocnych spadków. Rano WIG tracił prawie 3 proc. Po kilku godzinach sytuacja się uspokoiła. Teraz przecena przekracza 1 proc., a indeks broni psychologicznego poziomu 100 tys. pkt. Pogorszenie nastrojów rynkowych jest pokłosiem wyników drugiej tury wyborów prezydenckich. Wygrał je popierany przez PiS Karol Nawrocki, otrzymując w drugiej turze 50,89 proc. głosów. Kandydat KO Rafał Trzaskowski uzyskał 49,11 proc. - poinformowała w poniedziałek Państwowa Komisja Wyborcza, podając dane ze 100 proc. obwodów.
Czytaj więcej
Oficjalne wyniki drugiej tury wyborów prezydenckich w Polsce nie pozostały bez wpływu na notowania krajowej waluty, która w godzinach porannych traciła do euro i dolara.
Analitycy o wynikach wyborów prezydenckich
Poprosiliśmy o komentarz ekspertów, przedstawicieli rynku kapitałowego.
- Niedzielna decyzja Polaków z dużym prawdopodobieństwem spowoduje na giełdzie zniknięcie, przynajmniej w dużej części, premii, jaką przyznała nam zagranica po powrocie do władzy sił demokratycznych. Czy będzie to oznaczać definitywny koniec hossy? W rzeczywistości o tym, czy za 3 albo 6 miesięcy indeksy giełdowe będą wyżej niż obecnie, zdecyduje to, co na giełdzie jest najważniejsze, czyli progresja lub jej brak w wynikach spółek - komentuje Adam Zajler, ekspert z BM Banku Millennium. Dodaje, polityka ma na to wpływ, ale pośredni. Zaczyna mieć znaczenie dopiero przy inflacji przechodzącej w hiperinflację oraz pogorszeniu nastrojów społecznych, owocujących wyraźnym spadkiem popytu konsumpcyjnego.
- Na razie tak gwałtownej reakcji się nie spodziewam. Wciąż w większym stopniu o kierunku wycen krajowych spółek giełdowych będą decydować światowe warunki gospodarcze, a kluczowe okaże się nie to, kto zamieszkał w Pałacu na Krakowskim Przedmieściu, ale jaki kierunek obierze PMI naszego najważniejszego partnera gospodarczego zza zachodniej granicy – podsumowuje ekspert BM Banku Millennium.