Reforma II filara emerytalnego, odłożona na półkę kilka miesięcy temu, wraca na wokandę rządu – dowiedzieliśmy się nieoficjalnie. I to jako jeden z priorytetów premiera Mateusza Morawieckiego.
– Doszło do porozumienia w tej sprawie z minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbietą Rafalską. Jeśli chodzi o legislację, najpierw jednak Pracownicze Programy Kapitałowe, później OFE – mówią nasi rozmówcy, zbliżeni do rządu.
Oznacza to, że po tym, jak projekty ustaw dotyczących PPK, czyli instrumentu dodatkowych oszczędności emerytalnych, nabiorą ostatecznych szlifów (co ma się stać według naszych rozmówców w „najbliższym możliwym czasie"), ruszą intensywne prace nad zmianami OFE, a ich zakończenie i wdrożenie przewiduje się jeszcze w tej kadencji Sejmu. Zgodnie z pomysłem przedstawionym jeszcze w lipcu 2016 r. zmiany w OFE oznaczają faktyczną ich likwidację i prywatyzacje większości zgromadzonych tam naszych oszędności. Na prywatne konta Polaków (indywidualne konta zabezpieczenia emerytalnego) trafić ma 75 proc. aktywów OFE, którymi zarządzać będą fundusze inwestycyjne (powstałe z przekształcenia OFE). Z kolei 25 proc. aktywów (gotówka, obligacje, akcje spółek denominowane w walutach obcych) ma zostać przeniesione do Funduszu Rezerwy Demograficznej oraz jako zapis na kontach emerytalnych prowadzonych przez ZUS.
Zarządzenie FRD ma zaś przejąć Polski Fundusz Rozwoju (obecnie zajmuje się tym ZUS). Właśnie to, kto zarządzałby tymi aktywami, oraz wartość aktywów, które miały tam trafić, było kością niezgody w rządzie Beaty Szydło i spowodowało, że temat reformy OFE został w ubiegłym roku zawieszony.
Jego odblokowanie zostanie dobrze przyjęte przez rynek. – Decyzje dotyczące OFE są ważne z kilku powodów – zauważa Ernest Pytlarczyk, główny ekonomista mBanku. – Po pierwsze, przeniesienie dużej części aktywów z OFE na prywatne konta wraz z powstaniem PPK umożliwia rozwój polskiego rynku kapitałowego i zwiększenie poziomu oszczędności prywatnych – mówi Pytlarczyk. Po drugie zaś, już czas rozwiać obawy, że rządowe zmiany z OFE pójdą w zupełnie odwrotnym kierunku i całość czy większość aktywów w III filarze zostanie wchłonięta przez ZUS, co zdestabilizowałoby warszawską giełdę.