Rośnie popyt firm na finansowanie

Banki wskazują, że firmy znacznie chętniej zaciągają kredyty. Sęk w tym, że rosną te obrotowe, a nie inwestycyjne. Czy to efekt split paymentu?

Publikacja: 30.07.2018 05:00

Rośnie popyt firm na finansowanie

Foto: Fotolia

BZ WBK i Millennium, trzeci i siódmy co do wielkości bank w Polsce, które jako pierwsze przedstawiły raporty za II kwartał, pochwaliły się dobrymi wzrostami akcji kredytowej (odpowiednio o 9 proc. i 7 proc. rok do roku). Jednak prawdziwym zaskoczeniem był bardzo szybki wzrost kredytów dla przedsiębiorstw.

W górę kredyty obrotowe

BZ WBK zwiększył portfel przez rok o 10 proc., a Millennium o 11 proc. Przyśpieszenie dokonało się w samym II kwartale, bo tylko w tym okresie ich saldo kredytów dla firm urosło odpowiednio aż o 6 proc. i 5 proc. Skąd to ożywienie?

– Trudno wskazać jednoznaczny obszar odpowiadający za wzrost. Mamy dość dużo faktoringu i leasingu, nie widzimy konkretnego sektora gospodarki, który by napędzał to przyśpieszenie, mamy dobrze zdywersyfikowany portfel – mówi Fernando Bicho, wiceprezes Banku Millennium.

Zwraca uwagę, że wzrost wolumenów nie odbił się kosztem niższych marż kredytowych i te były stabilne. Sugeruje to, że wzmógł się popyt firm na kredyty i banki nie musiały walczyć o klientów niższymi cenami. Jednak nie rosną kredyty inwestycyjne, ale obrotowe, co widać w danych Narodowego Banku Polskiego dotyczących całego sektora. Łącznie kredyty dla firm na koniec czerwca urosły przez rok o 6 proc., ale te inwestycyjne tkwią w miejscu, więc za wzrost odpowiadają tylko obrotowe.

– Ogólnie na rynku nie widzimy zapotrzebowania firm na kredyty inwestycyjne. Zapotrzebowanie jest większe na kapitał obrotowy, co nie znaczy, że nie udzielamy kredytów inwestycyjnych – mówi Bicho.

– Widać, że następuje pewne ożywienie w kredytach dla firm. Spodziewamy się tego w także kolejnych miesiącach, co będzie wynikało z oczekiwanego przyśpieszenia inwestycji prywatnych w dalszej części tego i w przyszłym roku – mówi Maciej Reluga, członek zarządu i główny ekonomista BZ WBK.

Zwraca jednak uwagę, że metodologia NBP w zakresie rozróżnienia kredytów bieżących (obrotowych) i inwestycyjnych nie jest precyzyjna i w niektórych przypadkach te pierwsze używane są przez firmy do finansowania inwestycji (co zaburza porównywanie zmian).

Warto też zwrócić uwagę, że firmy są w dobrej sytuacji płynnościowej. Od lat rosną ich depozyty, ostatnio tempo wzrostu (w porównaniu rok do roku) przyśpieszyło do 7 proc. na koniec czerwca z 4 proc. w poprzednich kwartałach i zaledwie 2 proc. rok temu, co oznacza, że trudno się spodziewać istotnego przyśpieszenia zapotrzebowania na kredyty ze strony firm, gdyby okazało się, że inwestycje prywatne ruszą, bo firmy w pierwszej kolejności będą finansowały je z własnych, sporych zasobów gotówki.

Inwestycje nie odbiją?

Czy rosnący popyt na kredyty obrotowe to efekt wejścia od lipca w życie split paymentu, który spowoduje zamrożenie płatności z VAT na specjalnych rachunkach. BZ WBK twierdzi, że jest za wcześnie na wnioski. Podobnie uważa mBank.

– Ja bym się wstrzymał z jednoznacznymi osądami. Liczne banki zapewne przeprowadziły akcje ukierunkowane na ewentualne zwiększenie płynności firm po wprowadzeniu podzielonej płatności (w tym mBank), jednak należy pamiętać, że faktyczne zmniejszenie płynności będzie następowało w miarę „zarażania się" firm podzieloną płatnością i wtedy pojawi się dodatkowe zapotrzebowanie na kredyt obrotowy, który po wstępnych rozmowach z bankiem dość łatwo i szybko się uruchamia – uważa Marcin Mazurek, ekonomista mBanku.

Adam Antoniak, ekonomista Pekao, nie wyklucza wpływu split paymentu, ale wskazuje też na inne czynniki mogące zwiększać popyt na kredyt obrotowy. – Firmy są pod presją rosnących kosztów – droższa siła robocza, wzrost cen materiałów, a z powodu wysokiej konkurencji nie są w stanie przenieść tych kosztów na ceny swoich wyrobów. W efekcie pod presją są marże i sytuacja płynnościowa – wyjaśnia.

Kiedy więc ruszą inwestycje prywatne, a z nimi popyt na kredyt? – Spodziewamy się ich w najbliższych kwartałach. Wysokie tempo wzrostu PKB i silny popyt wewnętrzny, zwłaszcza konsumpcja, powinny sprzyjać podejmowaniu decyzji tego typu przez firmy. Jednak wiele badań (w tym badania koniunktury NBP) wskazuje, że firmy są zadowolone ze swego zasobu kapitału produkcyjnego lub radzą sobie z jego brakami przez podwykonawców. Być może więc cykl inwestycyjny będzie nieco płytszy, niż do tej pory sądzono – mówi Mazurek. Antoniak w scenariuszu bazowym zakładał, że w tym roku inwestycje prywatne dołączą do publicznych, ale staje on pod coraz większym znakiem zapytania.

Finanse
Uwaga na informacje o aresztowaniu cyberoszustów!
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Oddala się obniżka stóp NBP, lepsze depozyty i wirtualne oferty
Finanse
Już wiadomo, co zamiast WIBOR
Finanse
Kredyty złotowe nie do podważenia
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Finanse
KS NGR wybrał indeks WIRF jako wskaźnik referencyjny zastępujący WIBOR
Finanse
Finansowa dziesiątka połączyła siły