Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Zdaniem Azotów prognozowany wpływ projektowanych zmian na cały krajowy sektor chemiczny Polsce wykorzystujący gaz ziemny na potrzeby własne jako surowiec w procesach technologicznych o charakterze nieenergetycznym będzie istotny i jednoznacznie negatywny. Fot. wikipedia
Ministerstwo Klimatu i Środowiska w czerwcu wysłało do konsultacji projekt ustawy o zmianie ustawy o zapasach ropy naftowej, produktów naftowych i gazu ziemnego oraz zasadach postępowania w sytuacjach zagrożenia bezpieczeństwa paliwowego państwa i zakłóceń na rynku naftowym. Głównym rozwiązaniem zawartym w projekcie jest umiejscowienie Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych. Obecnie obowiązek utrzymywania zapasów obowiązkowych spoczywa na przedsiębiorstwach energetycznych. W projekcie nowelizacji wprowadzono rozwiązanie, zgodnie z którym przedsiębiorstwa będą comiesięcznie uiszczały opłatę (gazową) na rzecz Funduszu Zapasów Interwencyjnych i Zapasów Strategicznych Gazu Ziemnego, z której będzie sfinansowane utrzymywanie zapasów strategicznych przez Agencję. Opłata budzi wątpliwości Grupy Azoty.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Nowym szefem Azotów został Andrzej Skolmowski. Chce skupić się na osiągnięciu porozumienia z instytucjami finansującymi, odzyskaniu długofalowej stabilności finansowej oraz restrukturyzacji operacyjnej całej grupy.
Poprawy sytuacji oczekują zarówno analitycy, jak i spółki. Ma być ona m.in. rezultatem wzrostu gospodarczego i ceł oraz realizowanych inwestycji i działań dostosowawczych. Jednocześnie na rynku cały czas panuje duża niepewność.
Posłowie do Parlamentu Europejskiego poparli w czwartek podniesienie ceł na nawozy oraz niektóre rosyjskie i białoruskie towary rolne, w celu zmniejszenia zależności UE od ich importu. Na tej decyzji może skorzystać Grupa Azoty czy Anwil należący do Orlenu, które są jednymi z największych w UE producentów nawozów.
Grupa Azoty szacuje, że w I kw. 2025 roku wypracowała przychody ze sprzedaży na poziomie 3,8 mld zł. Wynik EBITDA poprawił się względem I kw. 2024 roku o 42 mln zł. Spółce wciąż dokucza import tańszych nawozów ze wschodu.
Większość giełdowych przetwórców tworzyw sztucznych poprawia przychody. Dużym wyzwaniem jest jednak wzrost zysków. Spółki narzekają m.in. na rosnące koszty, nowe regulacje, silną konkurencję i problemy z pozyskaniem odpowiedniej kadry.
Tegoroczne wyniki grupy będą zależały m.in. od zapotrzebowania klientów, a ono od stóp procentowych w Polsce, Ukrainie i na Węgrzech. O kondycji firmy zdecydują również koszty surowców i wynagrodzeń.