Polwax to kolejna spółka z branży chemicznej, która w tym roku notuje istotny spadek wyników. W I kwartale jej przychody spadły o 5,7 proc., w ujęciu rok do roku, a strata netto zwiększyła się o 160,4 proc., do 4,5 mln zł. To konsekwencja obniżonego popytu, który był następstwem postępującej inflacji i drożejącej energii. W przypadku Polwaksu trzeba mieć jednak na uwadze, że w biznesie produkcji i sprzedaży świec i zniczy występuje silne zjawisko sezonowości. Początek roku zawsze jest najsłabszym okresem w roku pod względem uzyskiwanych wyników. Również teraz zarząd spodziewa się stopniowego wzrostu zapotrzebowania, którego kulminacja powinna nastąpić we wrześniu i październiku.
Nie zmienia to faktu, że szczególnie duży wpływ na realizowaną sprzedaż wyrobów parafinowych mają: dostępność surowców, poziom importu i cena gaczy parafinowych (surowiec do produkcji parafin) oraz koniunktura w przemyśle. Dodatkowo obecnie duży wpływ na biznes spółki mają zawirowania rynkowe będące skutkiem znacznych wahań cen surowców i energii. Nie wiadomo też, jak na kondycję grupy wpłynie sytuacja w Ukrainie oraz wprowadzone ograniczenia w obrotach handlowych z Rosją i Białorusią. Polwax informuje, że w związku z wprowadzaniem kolejnych ograniczeń na zakup surowców z Rosji importuje je z innych kierunków.
W spółce cały czas istnieje duże ryzyko przegrania ciągnących się już dłuższy czas sporów sądowych z Orlenem Projekt. Dotyczą one niezrealizowanej przez ten podmiot inwestycji obejmującej budowę instalacji odolejania rozpuszczalnikowego gaczy parafinowych.