Końcówka października na polskim i na większości zagranicznych rynków akcji należała do byków. Indeksy rosły i wykonały solidną korektę poprzednich spadków. Przyczyny? Przede wszystkim optymistyczne wypowiedzi prezydenta Stanów Zjednoczonych dotyczące możliwego porozumienia z Chinami. W wywiadzie dla Fox News powiedział wręcz, że wyobraża sobie „wspaniały" układ handlowy z Państwem Środka. W porównaniu z poprzednią retoryką to zwrot o 180 stopni, więc reakcja rynków w zasadzie nie powinna być zaskoczeniem. Trzeba jednak uczciwie przyznać, że pod koniec ubiegłego miesiąca parkiety giełdowe były mocno wyprzedane, a poza tym końcówki miesiąca lubią sprzyjać „strojeniu okienek". Złapanie takiego oddechu było więc naturalnym ruchem. Pytanie tylko, czy można liczyć na trwałą poprawę nastrojów?
Z punktu widzenia analizy technicznej odpowiedź jest niestety przecząca. WIG20 wykonał wprawdzie solidny skok i w piątek naruszył nawet 2200 pkt, ale lokalnego szczytu 2234 pkt przebić się nie udało. Na wykresie dominuje więc sekwencja coraz niżej położonych maksimów i minimów, a więc klasyczny układ spadkowy. Potwierdzają go spadające średnie kroczące z 50 i 200 sesji. Ta pierwsza pokrywa się teraz ze wspomnianym szczytem, co sprawia, że mamy w okolicy 2234 pkt bardzo silny, techniczny opór. To, co może wnieść trochę technicznego optymizmu, to wstępny sygnał kupna na MACD (na razie przecięcie z linią sygnalną, ale wyraźnie poniżej 0), a także skrzyżowanie linii -DI i DI wskaźnika ruchu kierunkowego, świadczące o chwilowym równoważeniu sił. Wsparciem na najbliższy tydzień pozostaje aktualne dno bessy, czyli 2082 pkt.
Ostrożność przy stawianiu optymistycznych prognoz po ostatnim odbiciu nakazuje też to, co dzieje się z misiami. W segmencie średnich i małych spółek wciąż bowiem nie widać nawet szans na przesilenie. Indeks mWIG40 wykonał dwusesyjny zwrot na północ, ale nie zdołał nawet zaatakować ostatniego dołka w okolicy 3900 pkt. MACD, choć zatrzymał się przy -80 pkt, to nie zdołał przebić linii sygnalnej, a linie ADX/-DI/+DI nie przyjęły jeszcze wzrostowego ustawienia. Mówiąc więc wprost – korekta na mWIG40, przynajmniej na razie, ma charakter symboliczny i nie daje ona technicznych podstaw do zmiany nastawienia wobec tego segmentu. Podobnie zresztą jest w odniesieniu do małych spółek. Indeks sWIG80 spadał w minionym tygodniu nawet poniżej 11 000 pkt. Tak nisko nie był od maja 2013 r. Odreagowanie z końca tygodnia było marginalne, czego efektem jest brak jakichkolwiek pozytywnych sygnałów na wskaźnikach. MACD znów zawraca w dół, a linia -DI jest powyżej +DI przy rosnącym ADX. Zaczynamy więc listopad ze zdecydowaną dominacją niedźwiedzi w każdym segmencie rynku.