„Spółka świetna, ale akcji lepiej unikać?”. Oto czym analitykom podpadł Budimex

Analitycy biur maklerskich podnoszą prognozy wyników finansowych i wycenę akcji Budimeksu. Jednak ich zdaniem od akcji spółki lepiej trzymać się z daleka, notowania Budimeksu są zdecydowanie za wysokie.

O 12 proc. poprawił w I kwartale 2024 r. zysk netto lider branży budowlanej na GPW Budimex. Choć przychody spadły, to spółka z nawiązką odrobiła to poprawą rentowności. Inwestorzy zareagowali entuzjastycznie – kurs, który od półtora roku systematycznie poprawia historyczne maksima, wyszedł w ostatnich dniach na nowy rekord.

Analitycy są zgodni. Akcje Budimeksu przewartościowane

Zatrudniający 7 tys. pracowników i współpracujący aż z 10 tys. kontrahentów Budimex rozpieszcza akcjonariuszy nie od wczoraj – w ciągu ostatnich dwóch lat jego notowania wzrosły więcej niż czterokrotnie, a stopa zwrotu z akcji za ostatnie pięć lat to aż 711 proc. Jak przyznaje Maciej Wewiórski z DM BOŚ, po zatwierdzeniu KPO perspektywy spółki rysują się optymistycznie.

- Problem w tym, że nieatrakcyjna jest wycena – zastrzega analityk, który w raporcie wydanym jeszcze przed zatwierdzeniem KPO wyceniał jedną akcję Budimeksu na 490 zł, rekomendując „sprzedaj”.

Według Cezarego Bernatka z Erste Securities papiery Budimeksu zasługują na wyższą wycenę od akcji podobnych spółek. Jednak i jego zdaniem obecna premia rynkowa jest nieracjonalnie wysoka – przy notowaniach tuż sprzed publikacji jego raportu za złotówkę zysku oczekiwanego w 2026 r. inwestorzy musieli zapłacić blisko 22 zł.

„Podnosimy prognozy zysku netto na lata 2024-2027 o między 33 a 68 proc. Skłania nas do tego silniejszy wzrost portfela zamówień, napędzany głównie przez ekspansję poza Polską” – deklaruje analityk w raporcie podnoszącym cenę docelową jednej akcji z 425 zł do 665 zł, jednak zalecającym ich sprzedaż.

Notowania Budimeksu wesprze rosnący portfel zamówień?

Również według Wewiórskiego z DM BOŚ obecny portfel zamówień wygląda nieźle i dodatkowo będzie się jeszcze powiększał. Wprawdzie mniej jest obecnie publicznych przetargów drogowych i kolejowych, jednak przestój jest chwilowy. Przy zmianie władzy w kraju taki efekt zwykle występuje ze względu na roszady kadrowe i zmiany strategii w organizujących przetargi spółkach i agencjach.

- Przetargi ruszą, jak tylko fundusze z KPO zostaną uruchomione – zapowiada Wewiórski.

Jak przewiduje specjalista, w 2024 r. wyniki spółki będą zbliżone do tych z ubiegłego roku, ale w perspektywie 5-10 lat zdecydowanie należy spodziewać się ich dalszego wzrostu. Szansą jest ekspansja na rynkach słowackim i czeskim, i wejście na rynek niemiecki oraz rosnąca ilość projektów w branży OZE. Jednak mimo optymistycznie rysujących się perspektyw spośród dziewięciu pokrywających spółkę analityków krajowych biur maklerskich sprzedaż jej akcji rekomenduje… ośmiu. Jako jedyna neutralnie nastawiona jest Maria Mickiewicz z Wood&Company.

Akcje Budimeksu: Wyniki spółki wesprze słabsza presja kosztowa

Tymczasem według Wewiórskiego dobrą wiadomością jest też wygaśnięcie presji kosztowej – tak w przypadku Budimeksu, jak i zatrudnianych przez niego podwykonawców, struktura kosztów opiera się na stawkach za robociznę i cenach materiałów budowlanych. W miarę wygasania pandemii w obu tych kategoriach notowano silną presję inflacyjną, jednak teraz to już przeszłość.

- Tak płace, jak i ceny materiałów, są obecnie stabilne – ocenia analityk DM BOŚ.

Zdaniem Bernatka z Erste Securities dzięki wzrostowi wartości rynku budowlanego w Polsce w latach 2023-2028 Budimex będzie w stanie zwiększać przychody średnio o 9 proc. rocznie. Marża brutto zwiększy się z 10,9 proc. w ubiegłym roku do 11,3 proc. w 2024 r., a to dzięki uwzględnieniu mechanizmów indeksacji cen w umowach drogowych i kolejowych, korzystniejszą strukturę portfela zamówień, konserwatywną politykę zaliczkowania oraz braku poważniejszej presji na wzrost kosztów materiałów i wynagrodzeń.

„Jednak przy wyśrubowanych oczekiwaniach co do wyników Budimeksu w najbliższych latach, spółce może nie być łatwo przekraczać oczekiwania inwestorów” – podsumowuje Bernatek.