Styczniowa ofensywa niczym jaskółka

Styczniowa aktywność firm robi wrażenie, ale wciąż trudno wyrokować, czy trend ma szansę utrzymać się bez konkretów w sprawie nowego programu wsparcia dla kredytobiorców.

Publikacja: 22.02.2024 06:00

Styczniowa ofensywa niczym jaskółka

Foto: Adobestock

W projektach deweloperskich, których budowa ruszyła w styczniu br., znalazło się 12,05 tys. mieszkań – podał GUS. To najlepszy pierwszy miesiąc od rekordowego 2021 r., kiedy to ruszyła budowa 12,4 tys. lokali. Dane GUS potwierdzają, że po inwestycyjnym dołku z przełomu lat 2022 i 2023 branża rozpędza się z inwestycjami od sierpnia zeszłego roku – nierównowaga podaży i popytu to jeden z głównych czynników odpowiadających za wzrost cen mieszkań.

W styczniu deweloperzy uzyskali również pozwolenia na budowę 14,6 tys. lokali, co jest poziomem przyzwoitym w porównaniu z ostatnimi latami.

Styczeń to za mało

– Cieszy utrzymanie aktywności deweloperów na relatywnie wysokim poziomie. Pozwala to z optymizmem patrzeć w przyszłość, biorąc pod uwagę, że miesiące zimowe zazwyczaj oznaczają wyraźne spowolnienie procesów budowlanych. Jednak potrzebujemy znacznie lepszych wyników w kolejnych miesiącach, żeby trwale odbudować podaż w miejscowościach, które tego potrzebują – wskazuje Agnieszka Mikulska, ekspertka rynku mieszkaniowego w CBRE. – Liczba mieszkań, na których budowę deweloperzy uzyskali pozwolenie, również jest na zadowalającym poziomie, zwłaszcza w zestawieniu z liczbą rozpoczynanych budów. Ten rok zaczynamy w zupełnie innym miejscu niż poprzedni, choć oczywiście trzeba jeszcze poczekać, by móc mówić o trwałym ożywieniu – zastrzega.

fot. a. bogacz

Jarosław Jędrzyński, ekspert portalu RynekPierwotny.pl, ocenia, że osiągnięte przez deweloperów w styczniu wyniki w zakresie uruchamianych inwestycji i uzyskanych pozwoleń należy uznać za zdecydowanie zadowalający i perspektywiczny jak na początek roku i mało przewidywalne czasy.

– Koniunktura inwestycyjna rynku pierwotnego w najbliższych miesiącach będzie dość mocno determinowana przez ostateczne decyzje rządowe dotyczące nowego programu dopłat do kredytów mieszkaniowych. Pod względem sprzedaży styczeń okazał się dla deweloperów umiarkowanie optymistyczny. Jeśli trend utrzyma się w kolejnych miesiącach, może to zaowocować nieco śmielszym podejściem firm do uruchamiania kolejnych inwestycji – mówi Jarosław Jędrzyński. – Brak wyraźnego cofnięcia w styczniowych statystykach nowych pozwoleń na budowę i mieszkań rozpoczętych pozwala na dość optymistyczne przewidywania rozwoju koniunktury inwestycyjnej w kolejnych miesiącach bieżącego roku – dodaje.

Bez entuzjazmu w branży

W ocenie Polskiego Związku Firm Deweloperskich styczeń napawa umiarkowanym optymizmem. W I półroczu statystyki pozwoleń na budowę mogą być dobre, napędzane notowaną w II połowie ub.r. sprzedażą, zapowiedzią „Kredytu na start” i wyścigiem z czasem (1 kwietnia wchodzą nowe warunki techniczne budynków). Czynnikiem ryzyka dla tempa prac urzędów są wiosenne wybory samorządowe.

Choć wzrost inwestycji po wejściu w życie „Bezpiecznego kredytu 2 proc.” cieszy, to według PZFD utrzymanie się w całym roku wysokiej aktywności w zakresie uruchamiania nowych budów nie jest już takie pewne, bo przedsiębiorcy nie mają przekonania, kiedy zostanie wprowadzony program „Kredyt na start”.

Budownictwo
W biurach sprzedaży ruch, ale nie gorączka
Budownictwo
Sonda deweloperska, czyli czy i jak gorąco jest na rynku mieszkaniowym
Budownictwo
Budimex mocno poprawił rentowność w I kwartale
Budownictwo
Marvipol. Sukces oferty obligacji
Budownictwo
Sprzedaż mieszkań mniejsza. Doskwierają wysokie ceny, ale kto może – kupuje.
Budownictwo
Kwietniowe spowolnienie na rynku mieszkaniowym