Prezes Jan Zakonek, który uzyskał od zgromadzenia zgodę na przejęcia innych spółek, jednocześnie – ku zaskoczeniu – nie dostał absolutorium. Zadecydowały głosy Zbigniewa Jakubasa, właściciela 45,3 proc. akcji.

Jak tłumaczył inwestor, to „kara” za zaangażowanie się Polnej w opcje walutowe. Zastrzegł, że nie oznacza to rychłego odwołania prezesa, którego poza tym ceni jako menedżera.

– Sytuacja jest dla mnie co najmniej niekomfortowa – mówi Zakonek. – Zarząd to ciało kolegialne, a pozostali członkowie uzyskali skwitowanie. Skoro główny akcjonariusz mi nie ufa i powiedział „A”, powinien też powiedzieć „B” – dodaje. Prezes poprosił szefa rady nadzorczej o zorganizowanie spotkania z Jakubasem, by omówić sytuację oraz przyszłość. – Bez tego nie widzę możliwości kontynuowania prac nad akwizycjami – podsumowuje Zakonek. Nie wyklucza złożenia rezygnacji.

Jakubas jest teraz na urlopie. Rada nadzorcza Polnej nie zajęła stanowiska co do zaciągnięcia kredytu na spłatę zobowiązań opcyjnych (na koniec marca 3,72 mln zł). Propozycja banku obowiązywała do końca czerwca. Być może decyzja rady wynika z postawy Jakubasa, który kwestionował niedawno sens zamiany opcji na kredyt przy obecnym kursie euro.