Zarząd, ze względu na kryzys na rynkach europejskich, musiał zweryfikować plany, które jeszcze w styczniu wydawały się realne. – Przede wszystkim nie uruchomiliśmy nowej działalności, a to oznacza, że dziś możemy zanotować wzrost jednie w przewozach chemikaliów i mas bitumicznych. Oczekuję, że z tego tytułu wypracujemy około 16 mln zł przychodów – mówi Dariusz Cegielski, prezes Trans Polonii i właściciel 80 proc. jej akcji. O jaką nową działalność chodzi, prezes nie ujawnia.
Jeśli spółce uda się osiągnąć założoną wielkość przewozów, sprzedaż i tak będzie wyższa niż w 2008 r., gdy wyniosła 13,8 mln zł. Ze względu na szybko zmieniającą się sytuację na rynku przewozów towarów oraz wahania euro zarząd nie podaje jakichkolwiek prognoz. W ubiegłym roku spółka zarobiła na czysto 0,7 mln zł.
Trans Polonia około 70 proc. przychodów uzyskuje z przewozu chemikaliów, a 30 proc. – mas bitumicznych. – W obu segmentach planujemy kilkuprocentowy wzrost sprzedaży. Stosunkowo najlepiej powinno być na rynku niemieckim i w krajach Beneluksu – twierdzi Cegielski. W ubiegłym roku spółka ponad 40 proc. przychodów osiągnęła z działalności eksportowej.
Mimo kryzysu przedsiębiorstwo nie planuje działań restrukturyzacyjnych. Obecnie posiada biura handlowe w Antwerpii, Paryżu i Warszawie. Dzięki nim zamierza szybciej reagować na potrzeby klien- tów.