– To będzie rekordowy poziom w historii firmy. Dziś patrzę na nasze przyszłoroczne perspektywy lepiej niż kilka miesięcy temu – mówi Andrzej Diakun, prezes Elektrotim. Nie podał jednak konkretnych liczb. Szef firmy nie odniósł się też do projekcji Domu Maklerskiego PKO BP, którego analitycy przewidują, że w 2010 roku zysk netto wrocławskiej firmy wyniesie 4,5 mln zł, przy ponad 90 mln zł przychodów ze sprzedaży. Dla porównania, po trzech kwartałach tego roku zarobek Elektrotimu przekracza 5,7 mln zł, a skonsolidowane obroty 74 mln zł. Rezultaty w całym roku będą jeszcze lepsze. – IV kwartał jest z reguły najlepszy. W tym roku tak nie będzie, niemniej na pewno zakończymy go zyskiem – informuje Diakun. Zarząd utyskuje na wzrost konkurencji, zwłaszcza przy małych zleceniach. To wpływa na spadek marż.
– Lepiej jest przy dużych umowach, gdzie grono potencjalnych wykonawców jest ograniczone – twierdzi szef Elektrotimu. Spółka koncentruje się obecnie na walce o większe zlecenia infrastrukturalne. Oferta konsorcjum, w skład którego wchodzi, jest bardzo blisko podpisania umowy na wykonanie instalacji elektrycznych przy budowie stadionu we Wrocławiu. Wartość prac oszacowano na ponad 42 mln zł, z czego na Elektrotim może przypaść połowa kwoty. Wrocławska firma walczy o podobne prace przy Stadionie Narodowym w Warszawie. Elektrotim nie wyklucza też zdobycia kontraktów w związku z planowaną rozbudową lotnisk regionalnych. Konkrety? – Są duże szanse, że w ciągu dwóch trzech tygodni podpiszemy umowę – mówi Diakun.