Jeszcze w tym miesiącu Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zamierza wytypować do dalszych negocjacji firmy zainteresowane stworzeniem Systemu Elektronicznego Poboru Opłat (SEPO) na autostradach, drogach ekspresowych i wybranych drogach krajowych. Jednym z dziesięciu chętnych, którzy złożyli wnioski, jest giełdowy Stalexport Autostrady.
Katowicka spółka jest koncesjonariuszem odcinka A4 Kraków-Katowice. Akcjonariusze liczą na jej zwycięstwo w przetargu na stworzenie SEPO. W 2009 roku fiaskiem zakończyły się bowiem dwa duże przetargi, w których uczestniczyła.
[srodtytul]Wyśrubowane wymogi[/srodtytul]
– Jeśli chodzi o SEPO, konkurencja jest rzeczywiście duża, ale i wymogi stawiane przez zamawiającego są wyśrubowane. Nie sądzę, żeby wszyscy chętni przeszli etap prekwalifikacji – komentuje Wojciech Gębicki, wiceprezes Stalexportu Autostrady ds. operacyjnych. Nie chce szacować wartości projektu.
– Tak naprawdę staramy się o kontrakt, którego zakresu i innych szczegółów zamawiający jeszcze nie przedstawił. Dodatkowo termin realizacji jest krótki – system ma funkcjonować od połowy 2011 roku – dodaje. GDDKiA zamierza przedstawić szczegóły przedsiębiorstwom wybranym do kolejnego etapu. W maju powinny one złożyć oferty cenowe, w czerwcu przetarg powinien już zostać rozstrzygnięty.