Cersanit powinien w drugim kwartale osiągnąć lepsze wyniki skonsolidowane, niż w tym samym okresie 2009 r., gdy wypracował 369,3 mln zł przychodów i poniósł 1,2 mln zł straty netto. – Obserwujemy wzrost popytu zarówno na płytki ceramiczne, jak i ceramikę sanitarną. W każdym kraju jest on inny ale co najważniejsze wszędzie widać oznaki ożywienia – mówi Artur Kłoczko, przewodniczący rady nadzorczej Cersanitu.

Na Ukrainie, gdzie grupa ma największy udział w rynku spośród wszystkich działających tam firm, jej fabryki pracują na pełnych mocach. Kilka tygodni temu uruchomiono w tym kraju kolejne linie produkcyjne. Dzięki nowej fabryce zarząd Cersanitu chce na tamtejszym rynku podwoić produkcję ceramiki sanitarnej (do 2 mln szt. rocznie) i zwiększyć z 7 mln m2 do 12 mln produkcję płytek ceramicznych.Prawie całe moce wytwórcze wykorzystują też zakłady z Rosji i Rumunii. W tym gronie stosunkowo słabo wyglądają jedynie polskie fabryki, chociaż i one zwiększają produkcję.

Grupa Cersanit walczy też o poprawę marż. Odbywa się to poprzez wprowadzenie na rynek nowych kolekcji, które zazwyczaj są bardziej zyskowne, niż wprowadzone kilka lat wcześniej. Dla grupy korzystny jest też wzrost kurów walut obcych, gdyż eksport stanowi niespełna połowę wpływów grupy.