Referendum rozpisano z powodu planów restrukturyzacyjnych Zachemu. Zakładają one uporządkowanie sytuacji majątkowej zakładów (m.in. sprzedaż nieruchomości i udziałów w spółkach) i redukcję zatrudnienia. W ramach restrukturyzacji z Zachemu jeszcze w tym roku miałoby odejść prawie 130 osób, w dwóch kolejnych latach zaś – następnych 100 pracowników. Okres gwarancji zatrudnienia, jakie dał Ciech, przejmując przed czterema laty Zachem, upływa 30 czerwca tego roku.
Jak poinformowali nas wczoraj przedstawiciele organizacji związkowych, które zorganizowały referendum, wzięło w nim udział łącznie 566, spośród 1109 uprawnionych do głosowania pracowników bydgoskich zakładów. Frekwencja wyniosła zatem 51,4 proc., co oznacza, że referendum jest ważne.
Za przeprowadzeniem akcji strajkowej opowiedziało się 372 głosujących, czyli 65,7 proc. ogółu biorących udział w referendum. Przeciw były 193 osoby (jeden głos był nieważny).
Zarząd Zachemu wciąż negocjuje ze związkami zasady redukcji zatrudnienia. W środę przedstawił nowe propozycje, ale zdaniem załogi są one gorsze niż poprzednie. W przyszłym tygodniu ma się odbyć kolejne spotkanie stron, tym razem już z udziałem mediatora. Spisany będzie protokół rozbieżności. Jeśli nie uda się osiągnąć porozumienia, może dojść do strajku. Organizatorzy muszą z pięciodniowym wyprzedzeniem poinformować o nim zarząd.
Na przełomie czerwca i lipca w Zachemie planuje się przestój instalacji. Akcja strajkowa – jak się dowiedzieliśmy – może polegać na tym, że produkcja nie zostałaby wznowiona.Zachem jest jedną z kluczowych firm z grupy Ciechu (należy do dywizji organika).