– Zastosowaliśmy zamiennik urządzenia zabawowego (liny dla dzieci – red.), który zdaniem zamawiającego nie spełniał kryteriów. Było to inne rozwiązanie niż wykazane w dokumentacji, dlatego po otwarciu ofert, mimo że Anti dało najkorzystniejszą cenę, zostało wykluczone z przetargu – tłumaczy Arkadiusz Rzepa, prezes Anti.

Spółka odwoływała się do Krajowej Izby Odwoławczej, jednak bezskutecznie. – KIO uznała, że nasze argumenty są niewystarczające. Przysługuje nam odwołanie od decyzji, ale nie skorzystamy z niego, by nie blokować gminie rozpoczęcia budowy – tłumaczy prezes. – Walczymy o kolejne duże zlecenia. Oczekuję, że o pozytywnym rozstrzygnięciu przynajmniej jednego, wartego ponad 10 mln zł, poinformujemy jeszcze w czerwcu.

Jak wyjawia zarząd spółki, Anti ubiega się obecnie o kontrakty warte 50 mln zł. Około 30 proc. wartości umów, które zostaną podpisane, ma być rozliczanych w tym roku, a reszta w przyszłym. Wartość portfela zleceń Anti na ten rok wynosi około 56 mln zł, a na przyszły 30 mln zł. Zarząd podtrzymał prognozę, że sprzedaż Anti może wynieść w tym roku 60–65 mln zł. Aktualne przewidywania zakładają 50 mln zł przychodów i 2 mln zł zysku netto. Po I kwartale spółka miała 5 mln zł ze sprzedaży i 1,2 mln zł straty netto. – W II kwartale zanotujemy zysk netto – deklaruje prezes.