Będzie produkował m.in. piece próżniowe i dzwonowe, linie do lutowania aluminiowych wymienników ciepła (używane między innymi przy produkcji klimatyzacji samochodowej). Fabryka ma już zamówienia za ok. 3,5 mln zł. Zatrudnienie znalazło w niej 220 osób. Koszty budowy wyniosły ponad 3 mln USD.
Produkcja odbywa się w dwóch halach o powierzchni łącznie 4 tys. mkw. Teren inwestycyjny pozwala na jej podwojenie w przyszłości. – Decyzja w sprawie rozbudowy zapadnie prawdopodobnie za dwa lata – informuje prezes Seco/Warwick Leszek Przybysz. – Nasza indyjska spółka (do tej pory zajmowała się tylko handlem – red.) była zdecydowanie trafioną inwestycją, w ciągu dwóch lat jej sprzedaż rosła rocznie o około 20 proc. – mówi. W I kwartale 2010 r. miała 17 mln zł obrotów i 1 mln zł zysku.
Seco/Warwick eksportuje większość produkcji. W maju stworzyło spółkę w Chinach, która zdobyła już kontrakty warte 5 mln zł. Obecnie zarząd szuka partnerów w Brazylii. – Chcielibyśmy powołać tam spółkę na początku 2011 r. – zapowiada Przybysz.
W I kwartale obroty grupy Seco/Warwick spadły rok do roku o 44 proc. i wyniosły 21,9 mln zł. Strata wyniosła 4,3 mln zł (3,9 mln zł zysku rok temu). Według Przybysza II kwartał nie przyniesie jeszcze wyraźnej poprawy. Portfel zamówień wart jest już tyle, ile w najlepszych czasach, ponad 112 mln zł, ale część kontraktów przesunie się na 2011 r.