– W imieniu zarządu mogę powiedzieć, że będziemy rekomendowali ustalenie ceny na poziomie, który pozwoli osiągnąć godziwy zarobek naszym dotychczasowym akcjonariuszom – mówi Piotr Czajkowski, prezes Sobetu.
Ostateczną decyzję co do wielkości i struktury oferty podejmie walne zgromadzenie. Jego zwołanie zaplanowano na koniec lipca lub początek sierpnia. Według zarządu Sobetu zainteresowanie ofertą jest duże. – O powodzenie emisji jesteśmy spokojni. Już dziś mamy deklaracje ze strony inwestorów finansowych: Astoria Capital oraz Biomed Investors, że obejmą akcje za przynajmniej 1 mln zł – twierdzi Czajkowski.
Pozyskane pieniądze mają pozwolić na zwiększenie mocy przerobowych spółki, a tym samym na realizację większej liczby dużych kontraktów.– Znajdzie to też przełożenie np. na nasze szanse w przetargach – tłumaczy prezes. – Cały czas staramy się rozwijać terytorialnie. Obecnie większość prac realizujemy w województwach opolskim, śląskim oraz dolnośląskim. Coraz częściej też mamy zlecenia z mazowieckiego, a to wymaga od nas odpowiedniego zaplecza technicznego i finansowego – dodaje Czajkowski.
Portfel zamówień Sobetu na 2010 r. wart jest 68 mln zł. Całe zeszłoroczne przychody wyniosły 64 mln zł. – Już w I kwartale docierało do nas dużo pozytywnych sygnałów świadczących o ożywieniu zarówno ze strony gmin, jak i inwestorów prywatnych. Na rynku rusza coraz więcej inwestycji, a nasz portfel rośnie znacznie szybciej niż w roku ubiegłym – komentuje Czajkowski. W I kwartale Sobet miał ponad 12,48 mln zł przychodów i 635 tys. zł straty netto.