Tak dobry rezultat udało się osiągnąć dzięki istotnej zwyżce sprzedaży okien (52 proc. wszystkich wpływów) i wykonanych prac budowlano-montażowych (48 proc. wypływów).
Słabszy był za to wzrost zysku z działalności operacyjnej i wyniku netto. Ten pierwszy poprawił się o 36,4 proc., a drugi o 38,9 proc. Dlaczego tak się stało? – Marże, jakie uzyskujemy na robotach budowlanych, wynoszą tylko 5 proc. i są dużo mniejsze niż ze sprzedaży okien. Duży udział wpływów z tej pierwszej działalności spowodował, że zyski nie wzrosły proporcjonalnie do przychodów – mówi Roman Andrzejak, wiceprezes Pozbudu.
Osiągnięte wyniki po półroczu oznaczają, że spółka zrealizowała tegoroczną prognozę przychodów w 55,5 proc., a wyniku netto w 46,7 proc. – Druga połowa roku w naszej branży zawsze jest lepsza. Jestem przekonany, że tak samo będzie w tym roku i w pełni wykonamy założony plan finansowy – twierdzi Andrzejak. To, czy na pewno tak się stanie, będzie zależało od popytu na okna, wahań kursów walut obcych oraz koniunktury w branży budowlanej.
Mimo dużej poprawy wyników przez Pozbud inwestorzy nie ruszyli do kupowania akcji. Na otwarciu wczorajszej sesji ich kurs wyniósł 5,5 zł, czyli wzrósł zaledwie 0,2 proc. Potem nawet nieco spadł.