Po kilka rekomendacji „kupuj” lub „akumuluj” otrzymały w ostatnim czasie prawie wszystkie największe spółki chemiczne, których akcje są notowane na GPW: Azoty Tarnów, Ciech, Puławy oraz Synthos. Warto dodać, że tego typu zalecenie wydawali analitycy z kilku różnych biur maklerskich: m.in. DM IDMSA, DM PKO BP, DI BRE Banku, ING czy Erste Group.
Jedyną notowaną na warszawskim parkiecie spółką sektora tzw. wielkiej syntezy chemicznej, której akcji analitycy nie zalecają obecnie nabywać, są Police. Biura maklerskie zgodnie twierdza jednak, że papiery zachodniopomorskiej firmy należy trzymać. Tak brzmią wszystkie cztery wydane w ostatnich tygodniach zalecenia dla akcji Polic.
Nowa oszacowana przez analityków wycena lub cena docelowa papierów spółek chemicznych jest zazwyczaj wyższa niż aktualny kurs giełdowy.
Nierzadko ta różnica jest dwucyfrowa. Przykładem może być wydana zaledwie kilka dni temu przez DM BZ WBK rekomendacja dla Azotów Tarnów. Cena docelowa na poziomie 22 zł oznacza, że aktualna rynkowa wycena papierów tej spółki jest – jak piszą analitycy – skrajnie atrakcyjna. W dniu wydania rekomendacji akcje Azotów Tarnów kosztowały bowiem na zamknięciu notowań zaledwie 15,92 zł. Stwarza to ponad 38-proc. perspektywę wzrostu kursu spółki.
Zresztą trzeba zauważyć, że to właśnie w przypadku małopolskich zakładów nowe ceny docelowe w największym stopniu różnią się in plus od bieżącego kursu akcji na GPW. Nawet w przypadku rekomendacji „trzymaj”, jaką w czerwcu wydali analitycy z Citigroup, cena docelowa jest o ponad 15 proc. wyższa niż ówczesna cena akcji na warszawskim parkiecie.Wyższa od kursu jest też zazwyczaj nowa cena docelowa akcji Synthosa.