[b]Próba prywatyzacji firm z tzw. I grupy chemicznej zakończyła się fiaskiem. Teraz wiele wskazuje na to, że państwowe Azoty Tarnów przejmą od MSP kędzierzyński ZAK, a kontrolowane przez Skarb Państwa Puławy kupią akcje państwowych Polic. Co pan sądzi o tego rodzaju paraprywatyzacji?[/b]
Nie ma nic złego w tym, że jednak spółka Skarbu Państwa kupuje inną spółkę państwową, ale tylko wtedy, gdy powód tej transakcji jest uzasadniony konkretną koncepcją biznesową. Natomiast miałbym poważne wątpliwości co do sensu takiej transakcji, jeśli jej powody wynikałyby z polityki, a głównym celem było zwiększenie przychodów Skarbu Państwa.
[b]A gdyby taka konsolidacja miała być wstępem do późniejszej prywatyzacji?[/b]
Tu powstaje bardzo ważne pytanie: czy nowy twór, który powstałby w wyniku przejęcia jednej spółki Skarbu Państwa przez inną, jest podmiotem, którym mogliby się później zainteresować prywatni inwestorzy. Jest ono tym bardziej uzasadnione, że wcześniej nie udało się po satysfakcjonującej MSP cenie sprzedać grupy, składającej się m.in. z Azotów Tarnów i ZAK. Być może błąd tkwi więc w założeniach oraz oczekiwaniach dotyczących ceny.
[b]Czy w tym przypadku mamy do czynienia z transakcją opartą tylko na komercyjnych kryteriach?[/b]