Akcjonariusze będą decydować na nim o emisji ratunkowej. – Aby przegłosować uchwały w sprawie uchylenia procesu likwidacji Swarzędza, wcześniej należy podwoić kapitał zakładowy. Jest to również konieczne w celu spłaty długów i ewentualnej zmiany opcji postępowania (zmiana upadłości likwidacyjnej w układową – red.) – mówi Robert Jędrzejowski, likwidator Swarzędza i prezes Sovereign Capital.
– Do podjęcia uchwały o podwyższeniu kapitału na kolejnym walnym kworum nie jest już wymagane – dodaje. Informuje on, że Sovereign Capital myśli o zakupie papierów emisji ratunkowej Swarzędza, choć zarząd nie podjął w tej sprawie jeszcze żadnych decyzji. Pojawił się także inwestor prywatny zainteresowany objęciem akcji spółki. Jest nim Krzysztof Baraniewski, od czerwca zasiadający w nadzorze Swarzędza oraz członek RN Centrozapu.
Na piątkowym walnym Swarzędza zarejestrował ponad 20,5 mln papierów. – Rozważam objęcie dużej części akcji nowej emisji, jednak ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła – mówi Baraniewski. Informuje on, że ze względu na duże ryzyko inwestycyjne należy oczekiwać, że akcje potencjalnej emisji Swarzędza inwestorzy będą obejmować, płacąc po 1 grosz za sztukę (wczoraj wyceniono je na 0,03 zł). Dwóch wiodących udziałowców, kontrolujących ponad 50 proc. kapitału, będzie w stanie przegłosować uchylenie upadłości likwidacyjnej.
Baraniewski wierzy, że Swarzędz można uratować. – Mam wizję rozwoju tej firmy, jednak zanim zmienimy upadłość likwidacyjną w układową, nie chciałbym o tym mówić – informuje inwestor. Wskazuje jedynie, że produkcja mebli miałaby być jednym z elementów działalności spółki. – Historią Swarzędza interesuję się od zawsze. Jest to jedna z najbardziej rozpoznawalnych firm w Polsce, to determinowało mnie do zgłębienia sytuacji tej firmy i inwestycji – mówi Baraniewski.