Rynek zareagował w ten sposób na pozornie nie najlepszą informację o sprzedaży przez dewelopera wszystkich posiadanych udziałów w spółce Projekt Developerski 8, powołanej do realizacji inwestycji w Dziwnowie (Zachodniopomorskie). Kupujący zapłacił za udziały 55 tys. zł. Płatność dla BBID może się zwiększyć w zależności od zarobku, jaki zostanie zrealizowany na inwestycji w Dziwnowie.

Na zakup nieruchomości w Dziwnowie o powierzchni ponad 2,3 ha BBID wydało 45,5 mln zł netto. Część tej kwoty spółka zapłaciła gotówką, resztę sfinansowano z kredytu bankowego zaciągniętego pod zastaw kupionych działek.

W nadmorskiej miejscowości giełdowy deweloper chciał stworzyć kompleks wakacyjnych apartamentowców. Już w momencie zakupu działki wielu analityków było sceptycznych wobec powodzenia przedsięwzięcia ze względu na stosunkowo wysoką cenę. Załamanie na rynku nieruchomości ostatecznie przekreśliło szanse na zrealizowanie zyskownej inwestycji na dziwnowskich gruntach. Przy okazji sporządzania raportu za pierwsze półrocze 2010 r. BBID zdecydowało się odpisać 100 proc. księgowej wartości udziałów w spółce celowej, tj. 18 mln zł.

Dlaczego zatem rynek zareagował wzrostami? Wpływ na to ma zapewne drugi element przeprowadzonej transakcji. Wraz ze spółką celową BBID „sprzedało” kredyt zaciągnięty na zakup nieruchomości w Dziwnowie. W wyniku transakcji zadłużenie dewelopera zmniejszy się o 37 mln zł.

Spółce pozostaje do rozwiązania problem drugiej z niezbyt trafionych inwestycji – działki nad Jeziorem Kierskim niedaleko Poznania. BBID zapłaciło za nią w 2007 r. 11 mln zł. Zgodnie z pierwotnymi planami miał na niej stanąć apartamentowiec Marina Kiekrz o powierzchni 7 – 8 tys. mkw., w którym mieszkania miały kosztować nawet 15 tys. zł za mkw. Obecnie jednak uzyskanie takich cen wydaje się graniczyć z cudem.