W porównaniu z tym samym okresem 2009 r. sprzedaż wzrosła o 23,7 proc., a czysty zarobek o 69,8 proc. Prognozy przewidują, że grupa będzie w tym roku miała 24,3 mln zł zysku netto oraz 321,1 mln zł obrotów. Po trzech kwartałach szacunki zostały wykonane odpowiednio w 80 proc. i 63 proc.
Od początku roku 7,4 mln zł przychodów pochodziło z działalności deweloperskiej. Jerzy Mirgos, dyrektor generalny Mirbudu, informuje, że wbrew wcześniejszym zapewnieniom ten segment może nie wygenerować 50 mln zł przychodów w tym roku. – Sprzedaż może okazać się niższa m.in. za sprawą opóźnienia w wydaniu pozwolenia na użytkowanie osiedla w Brzezinach, które chcieliśmy otrzymać przed końcemIII kwartału. Obroty segmentu deweloperskiego nie powinny być jednak niższe niż 40–45 mln zł – zapewnia. Dodaje, że fakt ten nie spowoduje zagrożenia wykonania prognozy.
W ostatnim czasie Mirbud wygrał przetargi m.in. na budowę obwodnicy Ełku, hali magazynowo-produkcyjnej we Wrocławiu i budynku w Poznaniu. Te trzy oferty opiewają na blisko 180 mln zł brutto. Mirgos przewiduje, że wszystkie kontrakty powinny zostać zawarte na przełomie listopada i grudnia. – Po podpisaniu tych umów zapełnienie naszego portfela zleceń wzrośnie do poziomu, który umożliwi nam powtórzenie w przyszłym roku przychodów z 2010 r. Nie oznacza to jednak, że nie będziemy walczyć o kolejne zlecenia – mówi.
W tym roku Mirbud przejął Przedsiębiorstwo Budowy Dróg i Mostów z siedzibą w Kobylarni. Czy planuje kolejne zakupy? – Głównym celem na najbliższe lata jest rozwój nie poprzez nowe inwestycje kapitałowe, lecz poprzez wykorzystanie potencjału spółek już znajdujących się w grupie – mówi Mirgos.