Szacunki te opierają się na wielkości portfela zamówień na obecny rok. Jego wartość na koniec zeszłego miesiąca wynosiła około 151 mln zł, czyli ponad dwa razy więcej niż przed rokiem o tej porze. W 2010 r. spółka wykonująca instalacje elektryczne oraz systemy automatyki dla budownictwa i przemysłu wypracowała 116,4 mln zł przychodów i zarobiła na czysto 3,8 mln zł. - Nie publikujemy prognoz, ale ten rok powinien być dla nas bardzo udany, zarówno jeśli chodzi o dynamikę wzrostu obrotów, jak i zyskowność – mówi Diakun. W zeszłym roku udało się Elektrotimowi, uzyskać sprzedaż dwukrotnie wyższą od wartości portfela z początku roku. – Tym razem nie liczyłbym na powtórzenie tego scenariusza – zaznacza Diakun. Warto jednak zauważyć, że zakontraktowane obecnie zlecenia będą w większości wykonane w ciągu sześciu miesięcy.

Na wzrost obrotów wpłynie na pewno przejęcie Elektromontażu-Poznań, jeśli do niego dojdzie. Na razie wrocławska spółka złożyła ofertę Skarbowi Państwa na niecałe 42 proc. akcji firmy i podpisała list intencyjny w sprawie sprzedaż walorów Budimeksem oraz Bankiem Handlowym, które mają odpowiednio 30,78 i 19,88 proc. udziałów w Elektromontażu. Prezes Diakun szacuje, że po ewentualnym przejęciu obroty grupy sięgną co najmniej 200 mln zł. Jeśli do niego dojdzie spółka wypłaci dywidendy z zysku za ubiegły rok.