– Będziemy musieli zmniejszyć skalę planowanych inwestycji i rozwijać się nieco wolniej – mówi Marek Suchowolec, przewodniczący rady nadzorczej Dropa. – W tym roku będziemy mogli wydać 5–10 mln zł na rozbudowę placówek, zamiast przynajmniej dwa razy tyle – dodaje. Przedsiębiorstwo głównie skupuje złom miedzi, planuje zwiększyć zakupy złomu stali oraz makulatury.
W maju NWZA Dropa przegłosowało emisję do 586,8 tys. akcji serii D (9,1 proc. podwyższonego kapitału), z której firma chciała pozyskać około 20 mln zł. – Do czasu wyjaśnienia spraw z UKS nie możemy poprosić inwestorów o pieniądze. Niestety, to może zająć trochę czasu – podsumowuje Suchowolec.
Urzędnicy zakwestionowali kilka dostaw złomu w latach 2005–2010 i zarzucili spółce nieprawidłowości przy rozliczaniu VAT. Łącznie UKS zajął spółce ponad 20 mln zł – najpierw blokując konta, potem godząc się na zabezpieczenie na hipotekach. Drop zaskarżył wszystkie decyzje do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie.?Wczoraj była rozpatrywana pierwsza skarga – na decyzje dotyczące 2005 roku (361 tys. zł rzekomo zaległego podatku i 220 tys. zł odsetek). Wyrok zostanie ogłoszony 27 czerwca.
Mimo tych kłopotów, pod koniec maja walne zgromadzenie akcjonariuszy przegłosowało wypłatę 3,5 mln zł dywidendy z ubiegłorocznego zysku, który wyniósł 17,3 mln zł. Właścicielami ponad 85 proc. walorów są prezes Zbigniew Chwedoruk z żoną.