Pierwsze transakcje zawierano po 1,97 zł, czyli cenie o 12,6 proc. wyższej od kursu odniesienia. Z upływem czasu inwestorzy zgłaszali jednak coraz mniejszy popyt. Na zamknięciu sesji kurs wyniósł już 1,84 zł (wzrost o 5,1 proc.).

FMO chce w tym roku wypracować 21 mln zł przychodów i 1,5 mln zł zysku netto. Po pierwszym półroczu prognoza jest zrealizowana odpowiednio w 43,8 proc. i 40 proc. Prezes zapowiada jednak, że drugie półrocze będzie lepsze ze względu na pozyskane właśnie kontrakty. W lipcu spółka m.in. rozpoczęła współpracę ze szwedzkim koncernem Atlas Copco w zakresie dostaw części do produkcji platform wiertniczych. FMO spodziewa się też kolejnych zamówień od tego odbiorcy.