O 16 proc. wzrosły w I półroczu wpływy z eksportu Elektrobudowy, która świadczy usługi budowlano-montażowe i produkuje urządzenia elektroenergetyczne. Spółka za granicą osiągnęła 55,6 mln zł przychodów, co stanowi 15 proc. jej obrotów. Plany są jednak ambitniejsze.
– W Polsce mamy już silną pozycję, dlatego kolejnym krokiem będzie podniesienie konkurencyjności naszych produktów i usług na rynkach zagranicznych – zapowiada Jacek Faltynowicz, prezes giełdowej spółki. Szacuje on, że w kolejnych latach przychody z eksportu powinny stanowić już 25?proc. obrotów grupy.
To jeden ze sposobów na uporanie się z niską rentownością zleceń w Polsce, która dotknęła w tym roku niemal całej branży budowlanej. – Za granicą dopiero budujemy naszą markę, dlatego osiągane tam marże nie są jeszcze w pełni satysfakcjonujące. Spodziewam się, że z czasem będą one wyższe – podkreśla Faltynowicz.
Do końca czerwca 2012 r. obroty nakręcać będzie kontrakt w Finlandii, gdzie Elektrobudowa wykonuje montaż części elektrycznej oraz urządzeń pomiarowych i automatyki dla elektrowni atomowej Olkiluoto. Wartość tej umowy sięga 45,8 mln euro (około 194 mln zł). Elektrobudowa sprzedaje za granicą także swoje wyroby, w tym np. rozdzielnice, których głównymi rynkami zbytu są: Rosja, Ukraina i Arabia Saudyjska.?Spółka rozwinęła ponadto w tym roku nowe kierunki, wysyłając wyroby m.in. do Nigerii, RPA i USA. W planach jest zdobywanie kolejnych rynków.
W sumie portfel zamówień Elektrobudowy, realizowany zarówno w kraju, jaki i za granicą, wynosi już około 837 mln zł i jest zasobniejszy o 30 proc. niż w tym samym czasie roku ubiegłego. Prognoza na ten rok zakłada wypracowanie 793,5 mln zł skonsolidowanych obrotów i 48,6 mln zł zysku netto.