Na pierwszy rzut oka wyniki sprzedaży mieszkań giełdowych deweloperów za III kwartał wydają się świadczyć o dobrej kondycji całej branży. Łączna sprzedaż mieszkań dziewięciu analizowanych przez „Parkiet" firm wzrosła w minionym kwartale o 10 proc. rok do roku, lider rynku zaś, Dom Development, może pochwalić się 40-proc. wzrostem sprzedaży.
Jednak już dynamika wzrostu sprzedaży wszystkich analizowanych firm za dziewięć miesięcy, sięgająca 24 proc., pokazuje, że III kwartał przyniósł wyraźne spowolnienie. Blisko połowa firm zanotowała spadek sprzedaży rok do roku, dla podobnej części firm II kwartał 2011 r. okazał się lepszy od trzeciego. Niektóre giełdowe spółki, m.in. J.W.?Construction Holding, już zapowiedziały, że tegoroczne wyniki sprzedaży będą niższe od wewnętrznych prognoz na ten rok, dla innych (Gant) poprawienie ubiegłorocznych rezultatów już dziś wydaje się mało prawdopodobne.
Inni mają jeszcze gorzej
Co to oznacza dla całej branży mieszkaniowej? Porównując wcześniejsze wyniki sprzedaży giełdowych deweloperów ze statystykami dla całej branży, łatwo można zauważyć, że deweloperzy z GPW z reguły radzą sobie znacznie lepiej niż niepubliczni konkurenci. Podczas gdy w II kwartale 2011 r. spółki publiczne zwiększyły sprzedaż, kwartał do kwartału, o 1,5 proc., to całkowita sprzedaż mieszkań w sześciu największych aglomeracjach spadła w porównaniu z I kwartałem o niemal 5 proc. (dane firmy Reas). Z wypowiedzi przedstawicieli branży wynika, że i ten kwartał przyniósł spadek sprzedaży.
Co stoi za pogorszeniem koniunktury na rynku? Powodów może być wiele. Problemy Grecji i obawy przed drugą falą kryzysu zniechęcają potencjalnych klientów do zaciągania kredytów na zakup nieruchomości. Z kolei dostępność finansowania hipotecznego pozostawia wiele do życzenia, rynkowi nie pomagają też zmiany limitów cenowych w rządowym programie „Rodzina na swoim".