– Będę także w tym roku rekomendować podjęcie uchwały o wypłacie nagrody z zysku – mówi „Parkietowi" Piotr Mikrut, prezes Śnieżki.
Ubiegły rok nie był dla firmy udany. Zanotowała zysk netto (przypadający akcjonariuszom jednostki dominującej) w wysokości zaledwie 17,14 mln zł – najniższy od wejścia na giełdę w 2003 r. – wobec 45,54 mln zł rok wcześniej. Lepiej było pod względem przychodów, które wzrosły o 3,6 proc., do 550,7 mln zł. Mikrut pytany o rekomendację zarządu w sprawie wysokości dywidendy mówi tylko: – Będę za dywidendą niższą niż rok temu, kiedy była ona rekordowa.
Z zysku wypracowanego w 2010 r. wypłata wyniosła 1,70 zł na papier. Po trzech kwartałach ub.r. zarząd zapowiadał, że będzie chciał wypłacić 1,35 zł na akcję (mniej niż 60 proc. zysku netto).
– Szacuję, że ostatecznie będzie to około 1 zł dywidendy na akcję, podobnie jak miało to miejsce w 2006 r. – wskazuje Krzysztof Pado, analityk BDM. Zwraca uwagę, że na zysku Śnieżki w minionym roku negatywnie odbiły się ceny surowców, skutki kryzysu walutowego na Białorusi, gdzie eksportuje najwięcej, oraz koszty kredytu walutowego. Ponadto wpływ na wyniki miała sprzedaż (ze stratą)?firmy Farbud specjalizującej się w sprzedaży hurtowej i detalicznej.
W ocenie rynku dywidenda na poziomie 1 zł pozwoli na realizację planowanych inwestycji – w 2012 r. szacowane są na 25 mln zł. W planach jest m.in.:?dokończenie budowy magazynów do przechowywania surowców.