Wczoraj pod wpływem krachu w notowaniach PBG i Hydrobudowy znalazł się najniżej od ponad ośmiu lat (a po raz pierwszy na takim poziomie był jeszcze w 1998 r.). Z naszych wyliczeń wynika, że we wtorek przecena tych dwóch spółek odebrała indeksowi łącznie prawie 3 proc. (przed wtorkową sesją PBG miało prawie 5 proc. udziału, a Hydrobudowa – 0,9 proc.).

Kupowanie akcji w warunkach tak ostrego trendu spadkowego grozi błyskawicznym narastaniem strat. Diagnoza ta zmieni się dopiero wówczas, gdy dojdzie do pokonania jakichś poziomów oporu (np. poprzedniego lokalnego szczytu), ale na razie trudno rozważać taką możliwość.

Jak głęboki może być jeszcze spadek WIG-Budownictwo? O prognozę można pokusić się na podstawie formacji trójkąta rozszerzającego, jaka ukształtowała się w okresie od października ub.r. do kwietnia tego roku. Od kiedy w połowie kwietnia doszło do wybicia w dół z trójkąta, indeks branżowy krok po kroku pogłębia dołki. Zgodnie z teorią zasięg spadku jest równy co najmniej szerokości formacji mierzonej pomiędzy jej ostatnimi punktami skrajnymi, czyli w tym przypadku między grudniowym dołkiem i lutowym szczytem. Daje to w przybliżeniu okolice 1500 pkt jako poziom docelowy trwającej fali zniżkowej. To prognoza minimalnego zasięgu przeceny, a w praktyce może się okazać, że zniżka będzie jeszcze głębsza.