Termin składania odwołań upływa w przyszłym tygodniu - dodał rzecznik GDDKiA oddziału w Białymstoku Rafał Malinowski. Jeśli odwołań nie będzie, dokumentacja przetargowa trafi do Urzędu Zamówień Publicznych, a potem - jeśli wszystko będzie w porządku - zostanie podpisana umowa między inwestorem, czyli GDDKiA oddział w Białymstoku a wykonawcą.
Jeśli będą odwołania, to Krajowa Izba Odwoławcza rozstrzygnie, czy postępowanie jest ważne.
Do przetargu na budowę obwodnicy Stawisk zgłosiło się 17 konsorcjów i firm. Najtańszą ofertę złożyło konsorcjum Hydrogeo-Polska z Warszawy (jako lider) z firmą ze Splitu w Chorwacji, które chciało zbudować obwodnicę za 98,5 mln zł.
Malinowski poinformował PAP, że po sprawdzeniu oferty przez komisję przetargową okazało się jednak, że konsorcjum "złożyło nieprawdziwe informacje mające lub mogące mieć wpływ na wynik prowadzonego postępowania". Jak wyjaśnił, chodziło o to, że kierownik budowy, dyrektor kontraktu i przedstawiciel wykonawcy nie mieli wymaganego doświadczenia. W tej sytuacji oferenta wykluczono z przetargu.
Obwodnica Stawisk ma być elementem planowanej drogi ekspresowej S61, która prowadzi od granicy polsko-litewskiej w Budzisku do centralnej części kraju (przez Łomżę i Ostrów Mazowiecką) i będącej częścią Via Baltica. Obwodnica ma odciążyć miejscowość od ruchu tranzytowego.