Czas na inwestycje w polskie fabryki

Wojciech Gątkiewicz, prezes Pfleiderer Grajewo

Aktualizacja: 14.02.2017 22:31 Publikacja: 23.10.2012 06:21

Czas na inwestycje w polskie fabryki

Foto: Archiwum

Jaki wpływ na podjęcie decyzji o sprzedaży aktywów rosyjskich miała trudna sytuacja waszej spółki matki?

Niewielki. Decyzję podejmowaliśmy niezależnie od sytuacji niemieckiego Pfleiderera. Podpisaliśmy też stosowne porozumienia stanowiące, że pieniądze uzyskane z tej transakcji przeznaczone zostaną na spłatę zadłużenia Grajewa.

Chcemy dzięki temu obniżyć wskaźnik długu netto do EBITDA do 2,5. To uzdrowi sytuację finansową naszej spółki i pozwoli z otwartą głową myśleć o przyszłości. Warto pamiętać też, że niemiecki Pfleiderer partycypuje w  50?proc. w sprzedaży projektu MDF OOO i uzyska 22,5 mln euro brutto z tej transakcji. Całkowita kwota dla spółek Pfleiderera wyniesie więc 205 mln euro.

Ale decyzję wymusił problem z pozyskaniem finansowania dopełniającego dla wznowienia budowy drugiej z waszych fabryk w Rosji...

Większościowy właściciel nie mógł go zapewnić. Nie zgodził się też na rozwadnianie się poprzez emisję, więc rada nadzorcza nie wyraziła na nią zgody. W związku z tym musieliśmy zrezygnować z przyznanego nam przez banki kredytu w wysokości 110 mln euro.

Z pozyskanej kwoty 182 mln euro 80–100 mln zł ma pójść na inwestycje? Co to konkretnie będzie?

Przygotowujemy plan rozwoju na najbliższe lata. Zostanie on w najbliższym czasie zatwierdzony przez naszą radę nadzorczą.

Na razie nie chcemy ujawniać zbyt wielu szczegółów. Mogę jedynie powiedzieć, że w przyszłym roku planujemy wydać około 85 mln zł i kolejne około 100 mln zł w 2014 r.

W pierwszym etapie inwestycji pieniądze pójdą na modernizację naszych fabryk m.in. płyty MDF w Grajewie, płyt wiórowych w Wieruszowie. Chcemy tam rozwinąć produkcję dla przemysłu wnętrzarskiego i budowlanego. Nowa sytuacja na rynku chemicznym – m.in. zamknięcie jednego z zakładów w Niemczech – sprawiała też, że postanowiliśmy zwiększyć moce w Silekolu w Kędzierzynie Koźlu.

A na czym ma polegać drugi etap planu rozwoju?

Chcemy inwestować między innymi w obszar kogeneracji (proces pozwalający na jednoczesne wytwarzanie energii elektrycznej i cieplnej w elektrociepłowni – red.), by móc wytwarzać energię na własne i również zewnętrzne potrzeby.

Projekt chcemy realizować przy fabryce w Wieruszowie. Inwestycję planujemy rozpocząć na przełomie 2013 i 2014 roku, by zakończyć budowę elektrociepłowni do 2016 roku.

Czy wyjście z Rosji oznacza zupełne wycofanie się z tego rynku?

Absolutnie nie. Nadal będziemy tam utrzymywać kontakty handlowe, które zresztą mamy bardzo dobre.

Interesuje nas też obszar krajów nadbałtyckich i Europa Południowa. Trzeba też pamiętać, że naszym rosyjskim zakładem będziemy administrować jeszcze przez kolejny kwartał, a być może nawet  sześć miesięcy, czyli aż do sfinalizowania transakcji.

Zamierzacie się rozwijać  wyłącznie organicznie?

W przyszłości nie wykluczamy pewnych akwizycji, ale na pewno nie w tych czasach – biorąc pod uwagę sytuację rynkową, i nie przy takich środkach, jakimi obecnie będziemy dysponować.

Teraz podjęliśmy decyzję, żeby się skupić na polskim rynku i inwestować w posiadane zakłady.

Czy w związku ze zmianą waszej sytuacji finansowej i kłopotami spółki holdingowej zamierzacie wykupić udziały większościowego akcjonariusza?

Nie ma takich planów.

CV

Obecny szef Grajewa kieruje produkującą płyty dla meblarstwa spółką już niemal cztery lata. Wcześniej był związany z sektorem budowlanym. Jest dobrze oceniany przez rynek. Wyciągnął bowiem firmę z doł- ka. W 2008 r. skonsolidowana strata spółki prze- kraczała 40 mln zł. Ubiegły rok zakończyła ponad 21,7 mln zł na plusie.

Sprzedaż fabryk w Rosji ożywiła notowania

Inwestorzy pozytywnie przyjęli wiadomość o sprzedaży przez Grajewo aktywów rosyjskich zależnej od Ikei spółce Swedspan. Wczoraj półtorej godziny przed zamknięciem sesji za akcję producenta płyt meblowych inwestorzy płacili 12,7 zł, prawie 6 proc. więcej niż w piątek. Ale w ciągu dnia kurs poszybował nawet do 14 zł. Nic dziwnego. Grajewo miało problem ze wznowieniem budowy drugiego zakładu w Rosji. Inwestycję prowadziła rosyjska spółka celowa, w której po połowie udziałów miały Grajewo i szwajcarska firma zależna Pfleiderera – większościowego akcjonariusza polskiej firmy. Gdy w 2008 r. ruszała budowa, zarząd planował, że pierwsze płyty zjadą z taśmy w lipcu 2009 r. Koszt inwestycji szacowano wówczas na 144 mln euro. Analitycy szacują, że projekt pochłonął 100 mln euro. AWK

Budownictwo
Waldemar Wasiluk, wiceprezes Victoria Dom: Publiczna oferta obligacji w styczniu
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Budownictwo
Rynek mieszkaniowy czeka na obniżki stóp. To okazja?
Budownictwo
Huśtawka nastrojów na pierwotnym rynku mieszkaniowym
Budownictwo
BM mBanku poleca akcje czterech deweloperów mieszkaniowych
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Budownictwo
Ministra funduszy nie odpuszcza deweloperom. Wniosek do UOKiK
Budownictwo
Adamietz zbuduje hotel Marvipolu w Gdańsku