Prognoza na ten rok zakłada wypracowanie 104,5 mln zł skonsolidowanego zysku netto. Jest dość ostrożna, ale ma to uzasadnienie. Jak podkreśla zarząd Kęt, na rynkach światowych utrzymuje się niepewność i brak jest wyraźnych sygnałów poprawy sytuacji.
Sprzedaż segmentu wyrobów wyciskanych (profile dla budownictwa) powinna wzrosnąć w tym roku o 12 proc., do 659 mln zł, a segmentu systemów aluminiowych (np. fasady budynków) o 6 proc., do 602 mln zł. Segmenty opakowań i akcesoriów budowlanych powinny powtórzyć ubiegłoroczne wyniki – odpowiednio 350 mln i 40 mln zł. Sprzedaż usług budowlanych ma się obniżyć o 17 proc., do 190 mln zł (ubiegłoroczny wynik był rekordowy).
Skonsolidowany zysk operacyjny ma być niższy o 2 proc. i wynieść 141 mln zł.
Rynek nie przyjął prognoz zbyt dobrze. Akcje Kęt taniały wczoraj nawet o 4,5 proc.
– Prognoza zysku znajduje się 5 proc. poniżej naszych oczekiwań – wskazuje Marcin Gątarz, analityk UniCredit CAIB. – Uwagę zwraca prognozowany wzrost sprzedaży w segmentach związanych z budownictwem, które wciąż nie wyszło z kłopotów. Założenia wydają się ambitne, jednak patrząc na sprawdzalność prognoz zarządu w poprzednich latach nie określałbym tych szacunków jako przesadnie optymistycznych – dodaje.