– Prowadzimy rozmowy, które mogą zaowocować przejęciem – przyznaje Leszek Jurasz, prezes Zetkamy. Menedżer był nominowany do naszej tegorocznej statuetki „Byki i niedźwiedzie" w kategorii prezes roku.

Ze względu na potencjalną transakcję na razie nie należy się spodziewać rekomendacji zarządu w sprawie podziału zysku za 2012 r. Analitycy szacują, że dywidenda mogłaby wynieść 1,34 zł na akcję wobec 1 zł w zeszłym roku (firma pierwszy raz podzieliła się wtedy zyskiem). – Jeśli mamy powiększyć grupę, warto by się wstrzymać z wypłatą – mówi Jurasz.

Jesienią zarząd informował, że na celowniku ma spółki o obrotach rzędu 20–50 mln zł.

Wyniki za 2012 r. Zetkama poda w przyszłym tygodniu. Zgodnie z podwyższoną w grudniu prognozą spółka matka ma mieć 13,8 mln zł zysku netto (2,82 zł na akcję) przy 101,4 mln zł przychodów. Cała grupa ma wypracować 21,1 mln zł zarobku przy 264,3 mln zł sprzedaży. Zetkama specjalizuje się w przejmowaniu firm wymagających restrukturyzacji. Od 2008 r. grupa powiększyła się o spółki Śrubena Unia (producent śrub), MCS (producent komponentów dla przemysłu motoryzacyjnego) oraz kupione od Skarbu Państwa Śląskie Zakłady Armatury Przemysłowej Armak. Roczne przychody wzrosły z kilkudziesięciu milionów do ponad ćwierć miliarda.

Wczoraj za akcje Zetkamy płacono nawet 48,4 zł. W ciągu dwóch lat kurs wzrósł o ponad 270 proc.