Wzrost cieszy inwestorów finansowych: ponad jedną trzecią kapitału kontrolują fundusze emerytalne, w tym największy – ING?OFE 13,2 proc. Mimo dużego udziału inwestorów instytucjonalnych w akcjonariacie spółka nie jest szczególnie obserwowana przez analityków.
Ostatni raport wydał w październiku zeszłego roku DM BOŚ. Rekomendacja została wówczas obniżona z „kupuj" do „trzymaj", a cena docelowa ustalona na 17,64 zł. Ten poziom został szybko przekroczony.
– W tej chwili nie dzieje się nic szczególnego, co uzasadniałoby aż taki optymizm inwestorów – ocenia Tomasz Rodak, analityk DM BOŚ. – Nie brakuje jednak czynników, które powodują, że spółka jest oceniana jako atrakcyjna. Stomil sukcesywnie poprawia wyniki finansowe, generuje wysokie przepływy operacyjne, regularnie płaci dywidendę, jest dobrze zarządzany, nie jest zadłużony, ma również dobre perspektywy rozwoju w segmencie motoryzacyjnym: zdobywa nowe kontrakty, myśli o ekspansji globalnej. Jest często preferowany przez producentów motoryzacyjnych ze względu na bardzo silną sytuację finansową – wylicza.
Rodak prognozuje, że w tym roku firma wypłaci 62 gr na akcję dywidendy. – Wypłata może być niższa, jeśli Stomil zdecyduje się na przejęcie – dodaje.
W zeszłym roku nie udało się kupić hiszpańskiego Kaufilu, ale na początku tego roku zarząd sygnalizował, że ma na celowniku inny duży podmiot – z rocznymi przychodami rzędu 100 mln euro oraz kilka mniejszych. Sytuacja powinna się wyjaśnić do końca bieżącego roku. Tym samym przychody roczne grupy zwiększyłyby się skokowo i przebiły miliard złotych.