Jej przychody wyniosły 1,11 mld zł. Spółka oraz jej udziałowcy dostrzegają jednak czynniki ryzyka. Polityka banków zaostrzyła się, ponieważ sektor hutniczy jest postrzegany przez pryzmat kłopotów głównego odbiorcy – budownictwa.
– Spowolnienie gospodarcze powoduje, że wiele banków ogranicza finansowanie naszej branży, poszukując innych dziedzin, gdzie mogą zarabiać, i które ich zdaniem są mniej ryzykowne. Tymczasem ten rok powinien przynieść poprawę rentowności w branży, spodziewamy się mniejszej zmienności cen stali, a to z kolei przełoży się na większą stabilność rynku. Ponadto powinien się on powiększyć o inwestycje zapowiadane w kolejnictwie i energetyce. Tym samym liczymy na obniżkę kosztów pozyskiwania finansowania w bankach – mówi Marek Żołubowski, prezes Grupy Polska Stal.
Branża narzeka też na wydłużone procedury, ponieważ decyzje zapadają w centralach, a także na wyśrubowane wskaźniki oceny kredytowej oraz oczekiwania odnośnie do zabezpieczeń.