Rok 2016 zapowiada się udanie dla giełdowych poddostawców części i akcesoriów samochodowych. Które spółki z GPW na tym skorzystają?
Sprzedaż się rozkręca
Dla krajowej branży automotive kluczowe znaczenie ma sytuacja europejskich koncernów samochodowych. Współpracuje z nimi wielu polskich dostawców. Na ich korzyść przemawiają najnowsze dane o sprzedaży nowych samochodów. Od stycznia do końca listopada kierowcy w Europie kupili 12,6 mln nowych aut, co oznacza wzrost o 8,7 proc. w porównaniu z analogicznym okresem 2014 roku. Rosną wszystkie najważniejsze rynki europejskie, takie jak: Niemcy, Włochy, Hiszpania czy Francja.
– Generalnie wzrost wolumenu sprzedaży samochodów na rynku europejskim ma pozytywny wpływ na przychody realizowane przez polskich poddostawców. Spółki notowane na warszawskiej giełdzie już w tym roku odnotowały wzrost przychodów, ale biorąc pod uwagę luźną politykę fiskalną EBC, również perspektywy na 2016 rok przedstawiają się optymistycznie – ocenia Jakub Szkopek, analityk DM mBanku. W latach 2009–2013 wielu zachodnioeuropejskich poddostawców automotive z uwagi na spadające obroty branży musiało redukować moce produkcyjne lub zamykać całe zakłady. Na tym skorzystali polscy kontrahenci, którzy konkurowali niższymi kosztami produkcji – dodaje ekspert.
Na pełnych obrotach
Pozytywne tendencje potwierdzają same spółki, które nie mogą narzekać na brak nowych zamówień. – Liczba zleceń otrzymywanych od naszych kontrahentów pozwala sądzić, że koniunktura na rynku motoryzacyjnym w 2016 roku będzie naprawdę dobra. Mamy tym samym nadzieję, że osiągnięcie 100 mln zł przychodów będzie realne być może już nawet w roku obrotowym 2016/2017 – ocenia Przemysław Skrzydlak, prezes Izo-Bloku. Tylko od początku grudnia br. spółka pochwaliła się dwiema nowymi umowami na 26,2 mln euro (z BASF) i 4,4 mln euro (z Faurecią). Prezes zapewnia, że wkrótce pojawią się kolejne zamówienia. Ponadto spółka intensywnie pracuje nad rozwojem współpracy z dwoma nowymi koncernami z grupy BMW i General Motors. Duże nadzieje w tej spółce pokładają inwestorzy. Od początku tego roku, mimo niekorzystnej koniunktury giełdowej, notowania Izo-Bloku wzrosły o blisko 140 proc.
Zdaniem Marka Olewieckiego, analityka DM BPS, szczególnie korzystnie wyglądają perspektywy producentów opon i związanych z nimi akcesoriów. – Korzystają oni bezpośrednio na obecnych zwyżkach rejestracji, a dodatkowo mają ekspozycję na wzrost popytu za około trzy, cztery lata, związanego z procesem wymiany opon w obecnie licznie zamawianych nowych samochodach – wskazuje specjalista. Dlatego, zdaniem Olewieckiego, w 2016 roku inwestorzy z zainteresowaniem będą się przyglądać dwóm spółkom, będącym w podobnej sytuacji, jak Alumetal i Uniwheels. – Obie działają obecnie przy pełnych mocach produkcyjnych i budują nowe zakłady, które zostaną oddane w drugiej połowie roku i przy założeniu braku opóźnień powinny znacząco zwiększyć swoje wyniki w 2016 roku – ocenia specjalista.