Weszliście na GPW pod hasłem inwestycji w moce produkcyjne i ekspansji eksportowej – głównie na Zachodzie. Jak wygląda realizacja tych planów?
Niedawno w zaledwie trzy miesiące zbudowaliśmy obiekt magazynowy, o pojemności ponad 30 tys. ton, składający się z 12 silosów – to rekord nie tylko w naszej skali, ale także jeśli chodzi o zachodnią konkurencję. Przed 2013 r. to byłoby niemożliwe - to pokazuje jaki skok wykonaliśmy dzięki giełdzie.
Zrealizowaliśmy obietnice z IPO, zbudowaliśmy nowoczesny zakład, inwestując – wliczając dofinansowanie unijne – 34,4 mln zł (z czego ok. 18 mln zł pozyskaliśmy podczas oferty publicznej).
Dzięki temu mamy potencjał, żeby osiągać docelowo nawet ponad 200 mln zł przychodów w skali roku – a przy tak znaczącym wzroście kursu euro, jaki obserwujemy w ostatnim czasie – to może być o wiele wyższa wartość. Będziemy teraz robić wszystko, by te moce produkcyjne jak najefektywniej wykorzystać.
W sprzedaży eksportowej cały czas dominuje Białoruś. Kiedy można się spodziewać mocniejszego wzrostu sprzedaży do Europy Zachodniej?