W 2015 r. Grupa Amica zainwestowała 70 mln zł, z czego blisko 60 proc. przeznaczone było na fabrykę kuchni we Wronkach. Niemal 15 proc. wydatków trafiło na rozwój produktów i towarów.
Wzrost inwestycji
W 2016 r. planowane jest zwiększenie nakładów inwestycyjnych o blisko 20 proc. – Rosną zdolności produkcyjne naszego zakładu, zwiększa się efektywność, będziemy też nadal inwestować w zakład we Wronkach – mówi Wojciech Kocikowski, wiceprezes ds. finansowych.
Zakładane inwestycje przełożą się na zwiększenie mocy produkcyjnych o 30 proc. W tym roku zakład we Wronkach będzie mógł wyprodukować około 1,5 mln sztuk kuchni, w 2018 r. jego potencjał ma wynosić 1,8 mln sztuk. Spółka zapowiada też dalsze przejęcia. Ogółem grupa planuje, że do 2018 r. przeznaczy 58 mln euro na akwizycje, dotychczas wydano z tych środków 25 mln euro. – Prowadzimy szereg rozmów, interesują nas zarówno firmy dystrybucyjne, jak i producenci kategorii, z którymi jesteśmy na rynku obecni – mówi Piotr Skubel, wiceprezes ds. strategii i kontrolingu Amiki Wronki.
Analitycy podczas spotkania z zarządem w kuluarach sceptycznie wypowiadali się o powrocie Amiki do produkcji choćby pralek czy lodówek. Firma miała już takie zakłady, w 2009 r. sprzedała je za nieco ponad 200 mln zł Samsungowi. – Wtedy fabryki były kłopotem, trudno spodziewać się, aby dzisiaj doszło w firmie do takich zmian, że ich produkcja nagle stałaby się bardzo opłacalna – mówi jeden z nich.
Będzie dywidenda
Amica kontynuuje też zmianę struktury geograficznej swojej sprzedaży. Udział kierunków wschodnich spadł już do 18 proc. z 30 proc. w 2013 r. – W Rosji według danych GfK rynek stracił 40 proc., a nasza sprzedaż spadła o 30 proc. Udało się zatem poprawić udziały rynkowe – mówi Piotr Skubel.