– Realizacja kontraktu na rozbudowę elektrowni w Jaworznie daje nam komfort, jeśli chodzi o działalność w tym roku. Zdajemy sobie jednak sprawę, że to się już nie powtórzy, więc wykorzystujemy ten moment na budowę portfela na kolejne lata – mówi Agnieszka Wasilewska-Semail, prezes Rafako. Od kwietnia spółka będzie działać w nowej strukturze – poszukiwaniem kontraktów będzie się teraz zajmować kilka zespołów skupionych na poszczególnych rynkach. Rafako chce realizować więcej prac jako główny kontraktor, a nie tylko podwykonawca.
Fundamentem Jaworzno
Na koniec 2015 r. wartość portfela zamówień Rafako wynosiła 4,6 mld zł, z czego 3,3 mld zł przypada na Jaworzno. Portfel na ten rok sięgał 1,8 mld zł, z czego 1,1 mld zł przypadało na prace przy elektrowni Tauronu. Kumulacja księgowania przychodów z megakontraktu spowoduje skokowy wzrost wyników w tym roku. Analitycy DM BOŚ prognozują, że przychody wzrosną do 2,14 mld zł, a zysk netto do 90,4 mln zł. To odpowiednio o 38 i 166 proc. więcej niż w 2015 r. Wyniki w 2017 r. mają być jeszcze lepsze – zysk netto może przekroczyć 100 mln zł.
– Kontrakt w Jaworznie realizowany jest zgodnie z harmonogramem, także marża rzędu 8 proc. jest niezagrożona – podkreśliła Wasilewska-Semail.
Agresywni Chińczycy
Od początku roku firma pozyskała zlecenia w kraju i za granicą za 90 mln zł.
– Aktualnie bierzemy udział w postępowaniach w kraju i za granicą o łącznej wartości 7 mld zł. Polski rynek jest, niestety, płytki, w zeszłym roku przetargi pojawiły się dopiero pod jego koniec. To sprawia, że konkurencja dotycząca zleceń jest bardzo duża i oferty są agresywne. Optymalizujemy swoje założenia, ale nie zamierzamy uczestniczyć w wojnie cenowej – podkreśla Wasilewska-Semail.