Kilka godzin trwało czwartkowe walne zgromadzenie bydgoskiego Projprzemu. Gorąca dyskusja zaczęła się już na początku od wyboru przewodniczącego obrad. Było dwóch kandydatów, Wojciech Michalski oraz były minister Andrzej Mikosz – zgłoszony przez GK Immobile (największego akcjonariusza, z którym spółka jest w sporze). Mikosz twierdził, że zaproponowany przez spółkę sposób wyboru przewodniczącego jest niewłaściwy. Ostatecznie wybór padł na Michalskiego.
Praktycznie każdej decyzji towarzyszyły dyskusje. Przewodniczący obrad stwierdził, że mają one na celu wzbudzanie gorących emocji. – Chodzi nam tylko o prawidłowość podejmowanych uchwał, nie o konflikt. Wyrażamy wolę znaczącego zaangażowania w spółkę i współpracy z innymi akcjonariuszami – ripostował przedstawiciel GK Immobile.
Lawina pytań
W projektach uchwał oprócz zatwierdzenia sprawozdań finansowych za 2015 r. były również m.in. zmiany w radzie nadzorczej oraz udzielenie absolutorium członkom władz. Do czasu zamknięcia tego wydania „Parkietu" spółka nie opublikowała uchwał, ale z naszych informacji wynika, że kilka osób absolutorium nie dostało (wśród nich wcześniejsza prezes Anna Zarzycka-Rzepecka), a dostali je m.in. prezes Władysław Pietrzak oraz szef rady nadzorczej Eryk Karski.
Podczas obrad przedstawiciele RN i zarządu informowali akcjonariuszy o sytuacji finansowej spółki. Nie kryli, że w 2015 r. borykała się ona z szeregiem problemów. – Teraz sytuacja jest stabilna, a wyniki zaczynają wyglądać coraz lepiej – przekonywał Karski. Na wynikach spółki zaważyły odpisy będące wynikiem błędów przy ocenie ryzyka kredytowego oraz przy udzielaniu kredytu kupieckiego klientom. Chodzi przede wszystkim o kontrahentów z Rosji. W tym kontekście liczne uwagi Karski kierował pod adresem byłego audytora spółki (Deloitte), a ten je odpierał. – Mam zastrzeżenia do państwa pracy, dlatego doprowadziłem do zmiany audytora – powiedział Karski. Nie brakowało też jednak głosów, że za błędy w zarządzaniu ryzykiem odpowiedzialność ponosi nie audytor, ale władze spółki. Pytanie o system kontroli wewnętrznej doprowadziło do ostrego sporu pomiędzy Mikoszem a Karskim.
Znikające podpisy
Prezes Pietrzak miał zostać na stanowisku do momentu odbycia walnego zgromadzenia. Jednak do tego czasu nowej osoby nie zdołano wybrać. Karski podkreślił, że obecnie najważniejsze zadanie dla rady nadzorczej to właśnie rekrutacja prezesa. – Szukamy osoby z doświadczeniem w przeładunkach. Wkrótce taki kandydat zostanie przedstawiony – zasygnalizował.