– Popyt na nowoczesne, dobre i ciekawe płytki ceramiczne rośnie. Widzimy to chociażby po pełnym obłożeniu naszych linii produkcyjnych wytwarzających tego typu wyroby – mówi Paweł Górnicki, wiceprezes Ceramiki Nowa Gala. Dodaje, że sprzedaż pozostałej produkcji realizowanej przez grupę nie ma już odpowiedniej dynamiki. Stąd konieczne jest przystosowanie jej do nowych wymagań. Zarząd przekonuje, że dziś poprawę wyników w grupie można uzyskać niemal wyłącznie dzięki zwiększeniu wykorzystania mocy wytwórczych. W efekcie koszty stałe będą rozłożone na większą liczbę wyrobów, co powinno przyczynić się do wzrostu marż. – Obecnie jesteśmy na etapie przygotowywania kompleksowego projektu modernizacji produkcji, jako jednego z głównych elementów budżetu na 2017 r. Z tego powodu na razie trudno mówić o szczegółach – twierdzi Górnicki. Zapewnia, że na inwestycje spółka będzie miała finansowanie, ze względu na niskie zadłużenie i posiadaną już gotówkę.
Kolejną inwestycją Ceramiki Nowej Gali będzie budowa centralnego magazynu, który pozwoli w jednym miejscu składować produkowane wyroby i znacząco obniży koszty magazynowania. Obecnie spółka czeka na pozwolenie na budowę. Liczy, że otrzyma je w tym roku. Budowa będzie kosztować około 10 mln zł i potrwa rok. Spółka obniża też koszty zakupu gazu. W tym roku za podobny wolumen nabywanego surowca zapłaci o około 6 mln zł mniej niż w 2015 r.
Firmie powinna sprzyjać poprawiająca się sytuacja na polskim rynku płytek ceramicznych. – W tej chwili nie ma już takiej presji na ceny jak rok temu. Nie można też narzekać na popyt, zwłaszcza na najtańsze oraz charakteryzujące się nowoczesnym wzornictwem wyroby – uważa Górnicki. Dodaje, że zarząd cały czas poszukuje sposobów na zagospodarowanie nisz rynkowych i dąży do zwiększenia eksportu. Nie jest to jednak łatwe. Sytuacja w krajach Europy Wschodniej, które wcześniej stanowiły główny kierunek eksportu, ciągle nie sprzyja ponownemu, mocniejszemu wejściu na te rynki. Z kolei w państwach UE, zwłaszcza znajdujących się za naszą południową granicą, panuje duża konkurencja, również ze strony polskich firm. Obecne zdolności wytwórcze grupy wynoszą 8 mln mkw. płytek rocznie. Ostatnio wykorzystuje je w niespełna 80 proc.