Walne zgromadzenie przegłosowało wypłatę dywidendy w wysokości 70 gr na akcję, to najwięcej od lat. Jak będzie wyglądać polityka dywidendowa w przyszłości?
Swego czasu na jednym z walnych zgromadzeń Zbigniew Jakubas – główny akcjonariusz i przewodniczący rady nadzorczej – powiedział, że chciałby, żeby Mennica była spółką dywidendową. Zarząd również tak uważa. Z drugiej strony mamy bardzo ambitne plany inwestycyjne i firma potrzebuje kapitału. Jest stosunkowo wysoko zadłużona – to trzykrotność EBITDA (zysk operacyjny plus amortyzacja – red.). Niemniej uznaliśmy, że trzeba podnieść atrakcyjność inwestowania w akcje, i podwyższyliśmy kwotę dywidendy. Musimy skrupulatnie zestawiać wydatki z przychodami. Zdaję sobie sprawę, że rekordowa 3-proc. stopa dywidendy ślizga się na pograniczu tego, co oferują banki na lokatach, ale inwestorzy doceniają nasza stabilność, etyczne działanie i oceniają ryzyko inwestowania w akcje jako niskie.
Czy jesteście zadowoleni z wyników za I kwartał?
Jesteśmy bardzo zadowoleni z 2016 r. i I kwartału 2017 r., patrzymy z dużym optymizmem w przyszłość. Mamy tendencję rakiety wznoszącej, co jest pocieszające, ale niosące obawy – bo każda rakieta kończy kiedyś lot. W każdym segmencie notujemy zwyżki – w jednych większe, w drugich mniejsze. A za rogiem jest segment deweloperski, którego jeszcze nie widać w rachunku zysków i strat.