W ubiegłym roku firma zanotowała aż 100,5 mln zł skonsolidowanej straty netto, przy przychodach na poziomie 120,1 mln zł. Dla porównania w 2016 r. czysta strata sięgała 6,5 mln zł, a sprzedaż 140,2 mln zł. Słabe wyniki to m.in. efekt utworzenia rezerw na przewidywane straty z realizowanych kontraktów i na koszty napraw budów gwarancyjnych oraz kary umowne. Ponadto utworzono odpisy aktualizujące dotyczące przeterminowanych należności.
Opublikowane wyniki prawdopodobnie nie są ostateczne i istnieje duże ryzyko, że w rzeczywistości były gorsze. Podpisania sprawozdań rocznych odmówił zarówno biegły, jak i obecny prezes KB Dom Grzegorz Dobrowolski. Ten ostatni stwierdził m.in., że kieruje grupą dopiero od końca marca i nie miał możliwości oceny sytuacji finansowej i majątkowej firmy. Co więcej, zidentyfikował brak licznych i ważnych dokumentów mogących mieć wpływ na publikowane dane. Brak opinii biegłego spowodował z kolei zawieszenie notowań akcji spółki na GPW, począwszy od 2 maja.
Problemy grupy KB Dom są w dużej mierze rezultatem trudnej sytuacji, w jakiej znalazła się firma zależna o identycznej nazwie jak giełdowa spółka, ale działająca w formie spółki z o.o. Podmiot ten pod koniec lutego złożył wniosek o ogłoszenie upadłości oraz wniosek o wszczęcie postępowania sanacyjnego. Kilka dni temu gdański sąd wyznaczył dla firmy zależnej nadzorcę sądowego.