Krzysztof Jędrzejewski chce zwiększyć zaangażowanie w akcjonariacie Mostostalu Zabrze z 32 do 66 proc. Przedsiębiorca ogłosił wezwanie do sprzedaży 25,41 mln akcji po 0,73 zł. To równowartość średniego kursu z sześciu miesięcy, czyli najmniejszy dopuszczalny przepisami poziom. W poniedziałek za walory płacono na giełdzie 0,89 zł. W kwietniu, na fali wirusowej paniki, kurs zanurkował do 0,49 zł, ale szybko odbił i już na początku czerwca ustanowił nowy szczyt: 0,92 zł. Kiedy we wrześniu ub.r. scalono walory, kurs wynosił 0,84 zł.

Zapisy przyjmowane są od 13 do 27 lipca, w wezwaniu pośredniczy DM BDM.

Jędrzejewski traktuje spółkę jako inwestycję długoterminową i zamierza prowadzić politykę wspierającą wzrost wartości. Nie ma planów wycofywania Mostostalu z parkietu.

W I kwartale br. budowlana firma, specjalizująca się w instalacjach przemysłowych, miała 132 mln zł skonsolidowanych przychodów i 2,1 mln zł zysku netto. W całym 2019 r. było to odpowiednio 601 mln i 10,1 mln zł. W przyjętej w marcu strategii na lata 2020–2022 zarząd postawił sobie za cel zbudowanie potencjału do uzyskiwania zysku netto rzędu 20 mln zł rocznie.

„Prognozujemy globalną recesję wynikającą z pandemii. Zakładamy, że w najbliższych latach poziom inwestycji prywatnych będzie znacznie niższy niż w latach poprzednich. Jednak ze względu na presję kosztów, transfer produkcji oraz projektowania z Europy Zachodniej do Polski będzie kontynuowany. W związku z tym będą rosły eksport bezpośredni oraz pośredni" – głoszą założenia planu. Mostostal Zabrze nastawia się na utrzymanie lub nawet wzrost publicznych inwestycji infrastrukturalnych. Będzie też wzmacniać relacje z kluczowymi klientami z Europy Zachodniej – zakładając, że utrudnienia na granicach mają tymczasowy charakter. Spółka będzie szukać kontraktów w przemyśle chemicznym i petrochemicznym, budownictwie przemysłowym, energetyce i ochronie środowiska, ale także w budownictwie ogólnym