W II kwartale spółka sprzedała 254 mieszkania, o prawie 13 proc. mniej rok do roku. Największym wzięciem cieszyły się osiedla we Wrocławiu, w Poznaniu oraz w Warszawie.
W skali całego półrocza spółka znalazła nabywców na 653 lokale, o 1,6 proc. więcej niż rok wcześniej – podczas gdy większość deweloperów, którzy opublikowali dotychczas wyniki, boryka się ze spadkami rzędu 30–60 proc. Echo w II kwartale sprzedało wyraźnie mniej lokali niż w bardzo dobrym IV kwartale ub.r. (418) i I kwartale br. (399).
– 254 transakcje przeprowadzone w II kwartale to fantastyczny wynik i dowód zaufania naszych klientów. Ostatnie miesiące poświęciliśmy na przyśpieszenie rozwoju procesów cyfrowych w firmie, by ułatwić klientom zakup mieszkań bez wychodzenia z domu – wskazał Waldemar Olbryk, członek zarządu Echo odpowiedzialny za część mieszkaniową. To m.in. podpisy cyfrowe przy rezerwacji mieszkań i spotkania online z doradcami. Faktyczny zakup – podpisanie umowy deweloperskiej – wciąż wymaga wizyty u notariusza.
Już pod koniec maja na konferencji poświęconej wynikom za I kwartał prezes Nicklas Lindberg mówił, że sprzedaż mieszkań idzie lepiej, niż się pierwotnie obawiano, niemniej od liczby podpisywanych umów istotniejsze są takie kwestie, jak zachowanie marż czy przekazywanie lokali zgodnie z harmonogramami.
Relatywnie dobra sytuacja rynkowa skłania do poszerzania oferty. Jeszcze w tym miesiącu deweloper planuje ruszyć z dwiema inwestycjami w Krakowie oraz jedną w Warszawie liczącymi łącznie ponad 600 lokali. Na koniec marca w ofercie Echo Investment było 1,32 tys. lokali.