BM mBanku chce przekonać klientów do IKE i IKZE również ceną

Handel funduszami ETF w ramach kont emerytalnych w BM mBanku będzie darmowy, przynajmniej do końca lutego przyszłego roku. Tym samym broker w tej części rynku uciekł konkurencji. Czy będzie odpowiedź?

Konkurencja w branży maklerskiej rośnie, a klienci mogą tylko zacierać ręce. To bowiem oni są głównymi beneficjentami maklerskiego wyścigu. Przyspieszyć w nim chce BM mBanku, które zrobiło ukłon w stronę miłośników kont IKE i IKZE oraz funduszy ETF.

ETF - y za zero

W ramach promocji zarówno obecni, jak i nowi klienci BM mBanku na kontach IKE i IKZE będą mogli handlować funduszami ETF bez prowizji. Do tej pory, w przypadku ETF-ów z zagranicznych giełd, które są pierwszym wyborem klientów handlujących ETF-ami, stawka ta wynosiła 0,29 proc., przy czym minimalna wartość prowizji nie mogła być mniejsza niż 14 zł.

Promocja w BM mBanku ma trwać do 28 lutego przyszłego roku, przy czym przedstawiciele mBanku nie wykluczają, że po tym okresie nadal możliwa jest jakaś forma promocji. – Naszą intencją jest, aby nie była to jednorazowa akcja. Na pewno będziemy obserwować, jak będą zachowywali się nasi klienci, jak wykorzystają tę promocję – tłumaczy Krzysztof Bratos, wiceprezes mBanku ds. bankowości detalicznej. Szef BM mBanku Maksymilian Skolik dodaje z kolei: – ETF-y to dziś jedno z najważniejszych narzędzi w budowaniu prywatnych oszczędności emerytalnych. Ułatwiają inwestowanie na globalnych rynkach i dają możliwość dywersyfikacji portfela. Mają niskie koszty, są przejrzyste i pozwalają zarządzać portfelem w sposól pasywny. To idealne rozwiązanie dla osób, które chcą systematycznie odkładać na emeryturę. Naszą intencją jest, by proponowana promocja w naszej ofercie została z nami na dłużej – podkreśla Skolik.

Promocją ma być objęte ponad 450 z około 500 ETF-ów, które są w ofercie mBanku. Będą to ETF-y, które są notowane na giełdach w Londynie, we Frankfurcie i w Warszawie. Z promocji wyłączone będą ETF-y, które mają charakter bardziej spekulacyjny, czyli np. ETF-y z lewarem.

BM mBanku wychodząc z promocją liczy przede wszystkim na aktywizację klientów w ramach grupy mBanku.

– Mamy wyjątkową bazę klientów, która jest młodsza niż w innych bankach. Chcemy przede wszystkim zadbać o nich. Jeśli przy okazji uda się pozyskać klientów z zewnątrz, będziemy oczywiście zadowoleni, jednak w pierwszej kolejności stawiamy na naszych klientów – wskazuje Bratos.

Nie zmienia to jednak faktu, że walka o klientów maklerskich w ramach kont IKE i IKZE też nabiera rumieńców i skupia się przede wszystkim na cenie. XTB już w tamtym roku dodało do oferty IKE, a nie tak dawno dołożyło też IKZE. BM mBanku chwali się jednak tym, że jego oferta przebija konkurencję. Po wprowadzeniu promocji koszty ograniczają się jedynie do kosztów przewalutowania (jeśli transakcje dokonywane są na zagranicznych rynkach), które wynoszą 0,1 proc. Przy kwocie 10 tys. zł koszt po stronie klienta wynosi więc 10 zł. W XTB, gdzie również nie obowiązuje prowizja za handel (do poziomu 100 tys. euro miesięcznie) koszt przewalutowania wynosi z kolei 0,5 proc. Przy 10 tys. kwoty inwestycji daje to 50 zł kosztów. W DM BOŚ przy tych samych parametrach transakcji łączne koszty wynoszą 39 zł, a w BM PKO BP 62 zł.

– Główną motywacją jest odpowiedzialność za naszych klientów. Oczywiście nie funkcjonujemy w próżni. Widzimy działania konkurencji, ale naszą główną motywacją jest to, aby nasi klienci faktycznie zadbali o emeryturę – przekonuje Skolik.

Walka maklerów

Maklerskie konta IKE i IKZE rosną w siłę i stały się nowym obszarem walki o klientów. Tych wciąż najwięcej pozyskuje XTB. Według danych KDPW w sierpniu XTB zwiększył liczbę rachunków papierów wartościowych o prawie 34,5 tys. BM mBanku przybyło 2,4 tys. kont, co było drugim wynikiem w branży.