Liczby dla branży maklerskiej są bezlitosne. Jak wskazują szczątkowe wyniki biur maklerskich, które można znaleźć w raportach poszczególnych banków, przynajmniej jak na razie branża musi przełknąć gorzką pigułkę spadających przychodów. Wiara w jakąś znaczącą poprawę sytuacji też na razie jest niezbyt duża.
Spadające wpływy
Tradycyjnie już sezon publikacji wyników przez banki rzuca światło na kondycję poszczególnych biur maklerskich. Wyłaniający się obraz jest raczej jednoznaczny. Niemal wszystkie biura w I półroczu zanotowały wyraźny spadek przychodów z tytułu opłat i prowizji.
O blisko 32 proc. rok do roku spadały prowizje z tytułu zarządzania aktywami i operacji brokerskich w BM BNP Paribas. Ostatecznie osiągnęły one poziom 50,7 mln zł. „Wynika to przede wszystkim z uwagi na niższe przychody ze sprzedaży certyfikatów IBV oraz za zarządzanie i sprzedaż jednostek funduszy inwestycyjnych” – można przeczytać w raporcie banku BNP Paribas.
O blisko 30 proc. spadły przychody prowizyjne w BM Millennium i wyniosły one 5,4 mln zł. Blisko 24-proc. spadek do 25,7 mln zł zaliczyło także BM ING Banku Śląskiego. O blisko 19 proc. przychody spadły w BM mBanku. W I półroczu wpływy biura z tytułu prowizji maklerskich i za organizację emisji wyniosły 81,5 mln zł. O niemal 17 proc., do 25,3 mln zł, spadły z kolei przychody prowizyjne w BM Alior Banku.