Domy maklerskie działające na rynku forex nie mają łatwego życia. Wprowadzone w sierpniu ubiegłego roku unijne regulacje, które ograniczyły m.in. poziom dźwigni finansowej, coraz mocniej odciskają piętno na branży. Najlepiej widać to na przykładzie X-Trade Brokers. Według wstępnych danych za I kwartał firma zarobiła w tym okresie na czysto niecałe 0,8 mln zł. Dla porównania w analogicznym okresie rok wcześniej, kiedy jeszcze nie obowiązywały unijne regulacje, zysk netto spółki wyniósł 59,5 mln zł. Przychody spadły z 113,7 mln zł do 40,9 mln zł.

„Istotnymi czynnikami determinującymi poziom przychodów w okresie była wprowadzona interwencja produktowa Europejskiego Urzędu Nadzoru Giełd i Papierów Wartościowych oraz niski poziom zmienności na rynkach finansowych i towarowych" – nie ukrywa spółka.

Mimo to firmie udało się w I kwartale pozyskać 6,8 tys. nowych klientów, co jest rekordem w jej historii. To, a także sytuacja na rynkach finansowych, pozwala XTB patrzeć z optymizmem w przyszłość.

„Nie sposób przewidzieć, z jakimi warunkami rynkowymi będziemy mieli do czynienia w dalszej części roku, a co za tym idzie, przedwczesne jest wyciąganie wniosków co do wyników całego 2019 r. na bazie I kwartału. Widać to dobrze na przykładzie kwietnia, w trakcie którego spółka obserwuje ożywienie na rynkach i podwyższoną zmienność. W konsekwencji w kwietniu (do momentu publikacji raportu) wartość wyniku z operacji na instrumentach finansowych przewyższyła już wartość przychodów za pierwsze trzy miesiące 2019 r." – podkreśla XTB. prt